Mieszkańcy Królikowa kontra właściciel chlewni. Odór nie do zniesienia
Pisemne apele o wsparcie do polityków oraz specjalny raport o wpływie na środowisko - tymi sposobami mieszkańcy Królikowa w gminie Szubin chcą walczyć z usytuowaną w centrum wsi chlewnią przemysłową.
W czwartek odbyło się kolejne już spotkanie w tej sprawie z właścicielem budynku, władzami gminy i powiatu. Choć raport sporządzony przez niezależnych ekspertów ma kosztować ok. 20 tys. zł, mieszkańcy są zdeterminowani.
- Takie hodowle powinny być - moim zdaniem - nie w centrum wioski, nie tam, gdzie mieszkają ludzie, gdzie funkcjonują dzieci. Wysyłaliśmy różne pisma do WIOŚ, do ministerstwa. Kontrole nie przyjeżdżały na czas. Nikt nie wspominał o odorze, ponieważ norm odorowych nie ma - mówili uczestnicy spotkania.
Jak podkreślali od 5 lat borykają się z nieznośnym i szkodliwym dla zdrowia odorem, a właściciel chlewni sam mieszka w innej miejscowości i lekceważy ich skargi.
Jeżeli raport wykaże szkodliwy wpływ hodowli świń na środowisko, mieszkańcy będą mogli oddać sprawę do sądu i ubiegać się o wysokie odszkodowania. O swoim wsparciu zapewnił ich już burmistrz Szubina Mariusz Piotrkowski.