Andrzej Duda w Rypinie: Walczymy dalej, nie można spocząć na laurach
Kilkanaście procent różnicy między mną a drugim kontrkandydatem Rafałem Trzaskowskim to zdecydowana przewaga, ale to nie oznacza, że można spocząć na laurach - mówił prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z wyborcami w Rypinie.
Duda podkreślał, że frekwencja wyborcza stale wzrasta, co - jak dodał - świadczy o tym, że Polacy traktują poważnie demokrację. Dziękował wszystkim za udział w wyborach.
- Te kilkanaście procent różnicy między mną a drugim kontrkandydatem to jest rzeczywiście przewaga bardzo zdecydowana, dużo większa niż była pięć lat temu - mówił ubiegający się o reelekcję prezydent. - Ale to nie znaczy, że można spocząć na jakichkolwiek laurach, wręcz przeciwnie, Polska cały czas potrzebuje ogromnego wkładu pracy i niech symbolem tego, jaki jest ten wkład pracy musi być, niech będzie ta kampania - dodał Duda i prosił wyborców o dalsze wsparcie i wzięcie udziału w II turze wyborów.
Prezydent podkreślił, że „w ciągu ostatnich pięciu lat zmieniło się traktowanie Polski”. - Polskie sprawy są stawiane na pierwszym miejscu, a to, co polskie po prostu się opłaca - dodał.
Powiedział także, że odwiedził Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej w Rypinie. - W Rypinie, gdzie synowie i córki tej ziemi, nauczyciele, nauczycielki, którzy uczyli przed wojną polskiego i polskości byli katowani, mordowani, zabijani w lasach. To jest pamięć, która trwa i za to dziękuję - zwrócił się do mieszkańców Rypina. - Za to, że pamięć tych ludzi i ich bohaterstwa, męczeństwa, cierpienia i oddania Polsce jest tu tak kontynuowana - dodał.
Jak zaznaczył, ludzie na ziemi rypińskiej „krzewili Polskę nauką, piórem”. "Zdaniem Niemców, którzy wtedy wkroczyli i rozdrapali Polskę, byli tak groźni, że potraktowano ich gorzej niż tych z bronią w ręku" - ocenił.
- W Rypinie polskość była twarda i przetrwała mimo zagrożeń, przetrwała i jest. Tu jest Polska - mówił Andrzej Duda.
Na Andrzeja Dudę w Rypinie oczekiwał tłum osób. Byli harcerze, seniorzy, ale także rodziny z dziećmi. Na prezydenta oczekiwała również grupa przeciwników krytykujących go m.in za rozdawnictwo pieniędzy.