Mąż pacjentki zarażonej w Szpitalu Miejskim w Toruniu zawiadamia prokuraturę
- Wpłynęło do nas czwarte doniesienie ws. zakażeń koronawirusem w miejskim szpitalu - powiedział Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy toruńskiej Prokuratury Okręgowej. Śledczy czekają na dokumentację medyczną pacjentów.
- Wpłynęło do nas kolejne doniesienie w tej sprawie. Złożył je mąż jednej z pacjentek toruńskiego szpitala, która przebywała w tamtejszym oddziale hematologii, a obecnie hospitalizowana jest w szpitalu jednoimiennym w Grudziądzu - mówi prokurator Andrzej Kukawski.
- On zawiadomił również o nieprawidłowościach w przestrzeganiu procedur sanitarnych na terenie Szpitala Miejskiego w Toruniu. Czynności sprawdzające nie zostały jeszcze zakończone. Oczekujemy na informacje od dyrekcji Szpitala Miejskiego i na dokumentacje medyczną, po czym przystąpimy do przesłuchania osób zawiadamiających w tej sprawie.
Wcześniej śledczy zajmowali się już listem jednego z pracowników, który opublikował Onet.pl oraz doniesieniami dwóch innych osób m.in. syna jednej z pacjentek, która w ciężkim stanie przebywa w grudziądzkim szpitalu jednoimiennym.
Dotychczas w Szpitalu Miejskim w Toruniu potwierdzono 51 przypadków zakażeń koronawirusem - u 17 pacjentów i 34 osób z personelu tego szpitala - i jest to największe ognisko koronawirusa w placówce medycznej, która nie jest zakaźną, w regionie.
Wszyscy zgłaszający się do prokuratury argumentują, że w miejskiej lecznicy w Toruniu mogło dojść do licznych nieprawidłowości w przestrzeganiu procedur sanitarnych. Szpital podkreśla, że wszystkie procedury były wdrożone na czas i przestrzegane.
W szpitalu jednoimiennym w Grudziądzu na COVID-19 zmarło dotychczas pięć osób przewiezionych z oddziałów szpitala miejskiego w Toruniu oraz trzech pacjentów przyszpitalnej stacji dializ w tym mieście i jeden pacjent, który trafił do Grudziądza z izby przyjęć miejskiej lecznicy. Łącznie zmarło 9 osób przewiezionych z Torunia. W województwie kujawsko-pomorskim na COVID-19 zmarło do tej pory 17 osób.