Spacerowanie zamienić na pedałowanie? To nie przejdzie, jeśli cel podróży błahy
Zagrożenie zakażeniem koronawirusem i wprowadzone ostatnio przepisy ograniczające naszą mobilność, utrudniają niewątpliwie życie codzienne, burzą nasze nawyki, przyzwyczajenia i wciąż budzą trudności interpretacyjne. Stąd i pytania naszych słuchaczy np. tych lubiących jeździć na rowerze.
- Mam 70 lat. Wiem, że nie wolno spacerować, ale jak wygląda sprawa jazdy na rowerze? Czy także jest zakazana? - pyta jedna z naszych Słuchaczek, a my pomagamy znaleźć odpowiedź.
W świetle obecnie obowiązujących przepisów, zakazane jest wychodzenie w domów w celach rekreacyjnych, więc także spacerowanie, dlatego m.in. zamknięto tereny zielone i inne miejsca zażywania relaksu, co podkreślała kilka dni temu na naszej antenie rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji, mł. insp. Monika Chlebicz.
- Nasze przemieszczanie się zostało ograniczone do: drogi do pracy, do sklepu, do apteki, wykonywania wolontariatu i zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych. I do tego ostatniego zdania jest najwięcej pytań. Każda sytuacja jest inna. Parki, bulwary itp. są miejscami zamkniętymi, niedostępnymi. Poza tym, nie na wszystkie pytania są odpowiedzi. Ostateczną decyzję podejmuje policjant. Jeśli argumenty są przekonywujące, wszystko zakończy się tylko na rozmowie, bez postępowania mandatowego. Natomiast jeśli w ocenie policjanta, doszło do naginania rzeczywistości i poszukiwanie wymówki, policjant może wystawić mandat albo pouczyć. I wtedy być może nasze argumenty przekonają sąd, do którego trafi wniosek po nieprzyjęciu mandatu - tłumaczy policjantka.