Sesja Rady Miasta Bydgoszczy nigdy nie odbywała się w takiej atmosferze
Najważniejszym punktem i powodem posiedzenia radnych ma być przekazanie z rezerwy budżetowej miliona złotych na walkę z koronawirusem. Sesja ma się odbyć w piątek (20.03.) ze specjalnymi środkami bezpieczeństwa
Sala sesyjna będzie wcześniej zdezynfekowana. Radni (zwykle siedzący ramię w ramię) mają być rozsadzeni. Pozostałych osób - przebywających zwykle na sali, czyli np. radcy prawnego, urzędników i dziennikarzy nie będzie. Mogą obserwować obrady on-line.
Jak będzie wyglądało to posiedzenie, a przede wszystkim głosowania - wyjaśnia przewodnicząca Rady Monika Matowska-Gulczyńska.
- Nie będzie osób referujących sesję. Poprosiłam radnych, żeby wcześniej przysłali swoje pytania, żeby zaraz po wejściu do ratusza kierowali się do sesji sesyjnej, nie witali się, nie opuszczali sali. Będzie najprawdopodobniej głosowanie ręczne, nie elektroniczne.
- Niestety, sesja nie może odbyć się bez fizycznej obecności radnych. Nie możemy bowiem głosować on-line - mówi przewodniczący klubu radnych PO Jakub Mikołajczak
- Ta sesja będzie jednak poświęcona sprawom najpilniejszym - walce z koronawirusem - zapowiada radny Mikołajczak.
Radny Prawa i Sprawiedliwości Paweł Bokiej nie zamierza krytykować zwoływania sesji w czasie zagrożenia epidemicznego i zapowiada, że dostosuje się do wszystkich zasad bezpieczeństwa.
- Dostosuję się do decyzji rządzących, deklaruję pełną współpracę i nie będę przesadnie komentować czy krytykować decyzji prezydenta. To jest odpowiedzialność prezydenta. Jeśli prezydent uważa, ze ta sesja musi się odbyć, to mam nadzieję, że sala zostanie zabezpieczona, że posiedzenie będzie bezpieczne.
Jeśli jutro nie będzie - zdarzających się w przeszłości bardzo często - sporów między radnymi i kilkudziesięciominutowych dyskusji oraz przerw w obradach, sesja powinna potrwać tym razem wyjątkowo krótko