Caritas Diecezji Bydgoskiej nie wydaje żywności, bo po prostu jej nie ma...
Masowy wykup produktów spożywczych - w związku z epidemią koronawirusa - spowodował, że markety spożywcze nie dysponują już nadwyżką żywności. - I to one zawiesiły współpracę, której celem było niemarnowanie żywności - mówi Polskiemu Radiu PiK ksiądz prałat Wojciech Przybyła, dyrektor bydgoskiej Caritas.
Załamała się też dystrybucja żywności unijnej, którą prowadzi Caritas. Jak tłumaczy ksiądz prałat Przybyła, część organizacji charytatywnych, których zadaniem jest rozprowadzanie artykułów wśród potrzebujących, zdecydowała się nie odbierać ich z magazynów Caritas.
Ale jest też dobra wiadomość. Gorące posiłki dla bezdomnych i ubogich nadal wydaje kuchnia Caritas, która działa przy Centrum Pomocy "Betlejem" na ulicy Drukarskiej w Bydgoszczy.
100 obiadów dziennie - z powodu epidemii - wydaje się tam teraz "na wynos".