Zamiast kolejek do gabinetu, kolejka na linii, czyli o teleporadach w dobie koronawirusa
Lekarz pod telefonem - ten system miał usprawnić kontakt z poradniami rodzinnymi, a spowodował jeszcze większy paraliż - alarmują Słuchacze. Nasi reporterzy to sprawdzili. Medyczne linie i infolinie przez wiele godzin były zajęte. Czy to powinno jednak dziwić?
- Otrzymałam drogą telefoniczną kod do e - recepty - mówi pani Danuta. - Najbardziej zależało mi na bardzo ważnym leku na padaczkę i zarazem uspokajającym, dla mojej ciężko chorej córki. Niestety, recepta była wypisana tylko w połowie, tego najważniejszego leku na niej nie było - o czym dowiedziałam się dopiero przy okienku w drzwiach apteki.
Od tej chwili nasza Słuchaczka próbowała dodzwonić się do przychodni. Ciągle zajęte. W weekend dzwoniła do nocnej i świątecznej opieki - po długim oczekiwaniu udało się nawiązać kontakt... - Ale recepty nie uzyskałam, bo to tylko doraźna poradnia, więc i doraźne leki wchodzą w grę. Lekarz kazał mi jechać do psychiatrycznej izby przyjęć! - relacjonuje pani Danuta.
- W poniedziałek od rana córka dzwoniła na infolinię NFZ. Automat oznajmił jej po którejś próbie, że jest 50 w kolejce, w związku z tym połączenie zostało przerwane...Wreszcie dodzwoniłam się do lekarza, który w ramach prywatnej praktyki za 80 złotych obiecał mi wystawić receptę. A gdybym i jego nie zastała pod telefonem? Brak leków może spowodować przedłużony atak padaczki, którzy jest zagrożeniem życia...
- Do nas także docierają takie skargi. Każdą rozpatrują nasi pracownicy - przyznaje rzecznik kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ, Barbara Nawrocka:
- Na bieżąco kontaktują się z dyrektorami placówek, którzy wyjaśniają zaistniałe sytuacje. Nasi pracownicy proszą, aby usprawnić połączenia telefoniczne, a my prosimy, aby uzbroić się w cierpliwość. Sytuacja jest specyficzna, jest sporo dzwoniących. Stąd nasza prośba, aby próbować kontaktować się z poradniami o różnych godzinach. Z tego co wiem, wszyscy próbują z samego rana, stąd pewnie nadmierne obciążenie linii. Jesteśmy w kontakcie z placówkami, i myślę będziemy rozwiązywać te problemy, stale je rozwiązujemy.
Barbara Nawrocka zaapelowała także, by zgłaszać każdy przypadek utrudnionego kontaktu z przychodnią, podając jej adres.
Z kraju
- Stan zagrożenia epidemicznego, wprowadzony przez rząd od soboty, to stan wyjątkowy dla lekarzy rodzinnych, którzy powinni ograniczyć do minimum kontakt bezpośredni z pacjentem – napisali w poniedziałek w komunikacie lekarze z Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
Przedstawiciele PPOZ wprowadzili ścisłe zalecenia dla lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej i wysłali w tej sprawie pismo do ministra zdrowia, Łukasza Szumowskiego.
Ich zdaniem porady lekarskie powinny, z uwagi na rosnące zagrożenie rozprzestrzeniania się choroby płuc COVID-19, odbywać się po konsultacji telefonicznej, a dla pacjentów chorych, tylko i wyłącznie, w ten sposób. Przypomnieli, że pacjenci mogą skorzystać z teleporady, otrzymać e-receptę lub e-zwolnienie. Zauważyli też, że szczepienia, w tym niemowląt, powinny być odroczone o 2 tygodnie, podobnie jak inne świadczenia np. zabiegi rehabilitacji medycznej czy zaplanowane badania diagnostyczne oraz wszystkie wizyty, które nie należą do pilnych.
Lekarze rodzinni powinni też przyjmować pacjentów wyłącznie w środkach ochrony osobistej (fartuchach, maseczkach, okularach), a dezynfekcję wykonywać zgodnie z zaleceniami.
W Polsce zachorowało na chorobę układu oddechowego COVID-19 już 156 osób, a trzy umarły.