Pożar kamienicy w Inowrocławiu. Jest już kluczowa opinia biegłych
Śledztwo w sprawie śmierci przed czterema miesiąca kobiety i jej trzech córeczek w pożarze kamienicy w Inowrocławiu wkroczyło w końcową fazę. - Otrzymaliśmy kluczową w sprawie ekspertyzę biegłych z zakresu pożarnictwa - poinformowała prokurator Agnieszka Adamska-Okońska.
Prokuratura otrzymała opinię biegłych ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej.
- To kompleksowa opinia dotycząca przyczyn powstania pożaru, rozprzestrzeniania się pożaru i produktów spalania. Opinia potwierdziła, to co podejrzewaliśmy, że przyczyną powstania pożaru było zaprószenie, czyli nieumyślne działanie podejrzanego. Mężczyzną, który był nietrzeźwy, zostawił na kuchence gotujący posiłek i zasnął. Powstał pożar, który rozprzestrzenił się w jego mieszkaniu, ale do sąsiedniego mieszkania, zajmowanego przez kobietę z dziećmi przedostał się czad - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Okońska-Adamska.
Biegli wykluczyli, żeby przyczyną pożaru kamienicy było podpalenie.
Do tragedii doszło 28 października 2019 r. W pożarze poddasza kamienicy zginęła kobieta i jej córki w wieku trzech miesięcy, czterech i pięciu lat. Jeszcze tego samego dnia został zatrzymany mieszkający po sąsiedzku Eugeniusz S., w którego mieszkaniu wybuchł ogień. Był on pijany, miał prawie 3 prom. alkoholu w organizmie. Prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut nieumyślnego spowodowania pożaru, którego skutkiem była śmierć czterech osób, a sąd wydał decyzję o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny. Podejrzany cały czas przebywa w areszcie.
Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu zarówno matki, jak i dzieci, było zatrucie tlenkiem węgla.
Podejrzanemu grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.(PAP)