Policja zna personalia dwóch z siedmiu mężczyzn, którzy pobili obcokrajowców w Toruniu
Toruńska policja zna już personalia dwóch z siedmiu mężczyzn, który w weekend na starówce w tym mieście pobili pięciu obywateli Ukrainy, Rosji i Białorusi. Przesłuchano nieletniego sprawcę tego czynu. Dla niego sprawa będzie miała finał w sądzie rodzinnym.
"Funkcjonariusze znają również tożsamość kolejnego z uczestników zajścia. Mężczyzna nie został jeszcze zatrzymany. Pracujemy nad ustaleniem jego miejsca pobytu" - poinformował we wtorek mł. asp. Wojciech Chrostowski z Zespołu Komunikacji Społecznej KMP w Toruniu.
Nadal trwa także ustalanie personaliów pięciu pozostałych mężczyzn, a policja publikuje wizerunek trzech z nich, które zostały zarejestrowane przez kamery monitoringu.
Jak informowała wcześniej PAP policja, w nocy z soboty na niedzielę grupa siedmiu mężczyzn pobiła na toruńskiej starówce obcokrajowców.
"Dotychczasowe ustalenia wskazują, że zdarzenie zaistniało na tle narodowościowym. Wizerunek pięciu sprawców zarejestrowały kamery monitoringu. Funkcjonariusze szukają osób mogących pomóc w ustaleniu personaliów podejrzanych, a także świadków zajścia" - poinformował w poniedziałek mł. asp. Chrostowski. Nagrania pomogły rozpoznać dwóch z napastników.
Obcokrajowcy mieli zostać pobici i znieważeni ok. godziny 1.30 w nocy z soboty na niedzielę w samym centrum miasta. Śledczy ustalili, że agresorów było siedmiu. Do zdarzenia odniósł się na swoim oficjalnym koncie w mediach społecznościowych prezydent Torunia Michał Zaleski.
"Niedzielne zajście na toruńskiej starówce to akt bandytyzmu i skrajnie nienawistnego postępowania, dla którego nie może być akceptacji. Ja z całą stanowczością potępiam takie zachowania! Jednocześnie apeluję, aby osoby, które są świadkami tego typu zdarzeń, natychmiast zawiadamiały właściwe instytucje i służby. Liczę na to, że policja szybko ustali sprawców, a sąd ich przykładnie ukarze. Zero tolerancji dla bandytów!" - napisał Zaleski.
Nieoficjalne ustalenia PAP wskazują, że przynajmniej jedna z zaatakowanych osób ma mieć pęknięte kości czaszki.
Sprawcy mieli krzyczeć m.in. "Polska dla Polaków". Wśród pobitych osób jest także kobieta. Portal torun.naszemiasto.pl przytacza relację jednego z zaatakowanych, którą ten miał umieścić na portalu społecznościowym.
"Nie mieli żadnych skrupułów, aby bić dziewczynę. Kolega, który jest Polakiem z repatriacji, ma pęknięcie kości czaszki, ale na szczęście nie jest to aż tak poważne. Zaatakowano nas pod hasłami +Polska dla Polaków+ i +J...ć Ukraińców+. Dodam, że Ukraińcami były jedynie dwie osoby z pięciu. Najbardziej przeraziła mnie bierność ludzi, którzy nie reagowali i obojętnie mijali zaistniałą sytuację. Napastnicy zdążyli nas zaatakować, odejść i jeszcze raz wrócić rzucając się na nas z pięściami" - napisał jeden z poszkodowanych cytowany przez lokalny portal.(PAP)