Wojewoda: Pod numer 112 dzwoń tylko, gdy zagrożone jest życie, zdrowie czy mienie
– Numer alarmowy 112 jest nadal nadużywany. Większość połączeń to sprawy, które nie powinny pod ten numer trafiać, ale skala tych nadużyć wciąż się zmniejsza — mówił wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz, który był dziś gościem Rozmowy Dnia w Polskim Radiu PiK.
11 lutego to Europejski Dzień Numeru Alarmowego. Jak informuje bydgoski Urząd Wojewódzki, Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Bydgoszczy w 2019 roku przyjęło aż 1 347 000 połączeń. – Niestety cały czas występują – i jest ich aż 70 proc. – telefony niewłaściwie wykonane – niekiedy są to żarty, czasem pomyłki czy telefon przekazany dzieciom, ale często też niezrozumienie, czym jest numer alarmowy 112. Widzimy, że jest już poprawa, bo w 2015 roku takich telefonów było aż 85 proc., natomiast trzeba sobie zdać sprawę, że pracownik numeru alarmowego 112, przyjmuje 16 połączeń na godzinę i tylko pięć z nich jest właściwych, co obciąża ratowników, powoduje kłopoty i może utrudnić uratowanie komuś życia – mówił wojewoda w Polskim Radiu PiK.
Jak dodaje, tylko pilne i nagłe sytuacje, które powodują zagrożenie zdrowia i życia ludzkiego, zagrożenie mienia i środowiska powinny być zgłaszane pod numerem 112. – Osoba, która pracuje w Centrum Powiadamiania Ratunkowego, przyjmując telefon, ma naprawdę bardzo trudne zadanie i jest obciążona psychicznie. W województwie kujawsko-pomorskim te telefony są odbierane przez naszych pracowników po niespełna 10 sekundach i w kolejnych sekundach decyduje się życie i zdrowie ludzkie. To ratownik musi ocenić sytuację, czy dana interwencja jest godna do podjęcia przez kolejne służby - mówi Mikołaj Bogdanowicz.
Cała Rozmowa Dnia - dźwięk, wideo, tekst (obszerne fragmenty)