Co z pieniędzmi od spółki „Ziarno” na które czekają rolnicy?
Blisko stu rolników z kilku gmin w naszym regionie, oszukanych w ubiegłym roku przez spółkę „Ziarno” z Cichoradza, wzięło udział w kolejnym burzliwym spotkaniu.
Rolnicy chcą wyjaśnienia okoliczności braku zapłaty za odstawione po ubiegłorocznych żniwach zboża i inne płody rolne. Chcą się tez dowiedzieć jak odzyskać pieniądze. W spotkaniu udział wzięli także posłowie, przedstawiciele premiera, ministra rolnictwa, prokuratury, policji i administracji lokalnej.
Na jedno z pytań rolników czy prezes spółki „Ziarno” jest gotowy sprzedać część swojego majątku, a posiada gospodarstwa wielkoobszarowe, by pokryć długi i należności, odpowiedziała w imieniu obecnego na spotkaniu, jego córka.
– Chcemy sprzedać część naszego majątku, żeby dokapitalizować spółkę „Ziarno”, żeby rzeczywiście spłacić.
– Ja straciłem około 160 tys. zł. To była pszenica, żyto, owies oraz rzepak. Prezes tłumaczy się, że nie wie, dla mnie jest to rzecz niebywała. Myślę, że już czas, żeby stworzyć taki fundusz, który by chronił rolników - powiedział jeden z gospodarzy.
– Staramy się pomóc. To dotyczy ponad 800 rolników. Obietnice są ze strony przedstawicieli spółki, którzy twierdzą, że ich ambicją jest, aby rolnicy odzyskali należności, ale nie wiedzą czy to będzie trwało rok czy 10 lat – powiedział Tadeusz Ziółkowski, z Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej.
Przewidywane jest kolejne spotkanie pokrzywdzonych przez spółkę „Ziarno” rolników zwłaszcza po decyzjach ministerstwa rolnictwa o ewentualnych formach pomocy rolnikom oraz podjęciu w tej sprawie kroków prawnych przez kompetentne organy i instytucje w zakresie postępowań karnych, cywilnych i legislacyjnych.
Osoby pokrzywdzone mogą zgłaszać się do Prokuratury Okręgowej w Toruniu.