Były minister środowiska prof. Jan Szyszko upamiętniony na toruńskiej uczelni
Tablica poświęcona pamięci byłego ministra środowiska, prof. Jana Szyszki (1944-2019) została odsłonięta i poświęcona w sobotę w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Jedna z sal uczelni otrzymała imię profesora.
Odsłonięcia tablicy dokonała wdowa po b. ministrze Krystyna Szyszko, a poświęcił ją metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź. Na wydarzeniu obecna była rodzina profesora i minister środowiska Michał Woś.
- Niech ta tablica daje świadectwo o pokornym człowieku, rozmiłowanym w Bogu, przyrodzie i ojczyźnie, znakomitym uczonym i mistrzu, ministrze środowiska. Zawsze oddanym prawdzie i chwalącym Stwórcę we wspaniałych jego dziełach - powiedział w czasie poświęcenia tablicy abp. Głódź.
Wcześniej, podczas mszy świętej w świątyni Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła, abp. Głódź powiedział, że śp. Jan Szyszko był profesorem o wielkim dorobku, jednym z najbardziej sprawnych sterników nawy Rzeczypospolitej. - To był człowiek wyciosany z jednego pnia, wszystko w nim było poukładane- mówił.
Metropolita gdański zaznaczył, że prof. Szyszkę dobrze znał i poznał jego bogatą osobowość, moralną, wrażliwość i prawość, a także fascynację tym, co wywiedzione z wiary i tradycji narodowej.
- Był człowiekiem w służbie dobra i dlatego spotykały go razy, spadały bicze ataków prasowych i polityczne lincze. Ale szedł swoją drogą i wielu szło za nim, przekonanych i pewnych, że to on ma rację, jemu należy się szacunek i uznanie - dodał hierarcha.
Paweł Sałek - doradca prezydenta RP ds. klimatu podkreślał podczas uroczystości, że koncepcja polityki klimatycznej byłego ministra jest dla władz centralnych nadal aktualna.
- Przyroda ma nam służyć, mamy o przyrodę dbać, ale nie możemy pozwolić sobie na to aby jedna czy druga grupa osób, które możemy nazwać ekoterrorystami decydowała o tym, jak ma wyglądać się nasz krajobraz naturalny - powiedział Paweł Sałek.
Uroczystość poprzedziło sympozjum „Oblicza ekologii” w WSKSiM.
Minister Środowiska Michał Woś odpierał zarzuty środowisk ekologicznych, że przyjęta niedawno przez Sejm i Senat specustawa wprowadza „stan wojenny w lasach”, bo wprowadza kary więzienia dla tych, którzy znajdą się w lesie podczas odstrzałów dzików i jest niehumanitarna.
- Zwierzę, które zapada na ASF niesamowicie się męczy. Naszym wspólnym celem, w interesie Polski jest to, żeby zwalczyć ASF i nie dopuścić do jego rozprzestrzenienia. Kara grozi przede wszystkim temu, kto celowo próbuje zakłócić odstrzały sanitarne, kiedy mimo informacji o tym, że na danym terenie dokonuje się odstrzału wchodzi, kładzie się pod lufy strzelb i próbuje zablokować to ważne zadanie - powiedział minister Michał Woś.
W sympozjum udział wzięli parlamentarzyści, wojewoda kujawsko-pomorski, naukowcy oraz przedstawiciele Lasów Państwowych.