Bartosz D. bez taryfy ulgowej. Sąd II instancji utrzymywał wyrok za pobicie psa Fijo

2020-01-23, 17:12  Polska Agencja Prasowa/Katarzyna Prętkowska
Sędzia Piotr Szadkowski podczas ogłaszania wyroku. Fot. Katarzyna Prętkowska

Sędzia Piotr Szadkowski podczas ogłaszania wyroku. Fot. Katarzyna Prętkowska

Sąd Okręgowy utrzymał wyrok 1,5 roku bezwzględnego więzienia wymierzony w marcu 2019 r. Bartoszowi D. za pobicie ze szczególnym okrucieństwem psa Fijo. Orzeczenie jest prawomocne.

Sąd orzekł, że Bartosz D. z Chełmży znęcał się z szczególnym okrucieństwem nad swoim psem Fijo. Pod koniec stycznia 2018 r. zwierzę zostało brutalnie pobite przez właściciela. Miało m.in. powybijane zęby, złamaną szczękę oraz dotkliwy uraz kręgosłupa, który doprowadził do paraliżu tylnych łap, a także złamanie kości udowej.

Bartosz D. był poszukiwany listem gończym. Po zatrzymaniu przez policjantów wyjaśnił w prokuraturze, że ukrywał się za granicą. Przed sądem konsekwentnie nie przyznawał się do winy, twierdząc, że przewrócił się na psa w mieszkaniu, gdy był pijany. Jako winnych jego problemów z wymiarem sprawiedliwości wskazywał dziennikarzy. Sąd Rejonowy uznał te tłumaczenia za całkowicie niewiarygodne. W uzasadnieniu wskazał również, że Bartosza D. nie można traktować w tej sprawie jako ofiarę, na którą się kreuje, ale „działającego ze szczególnym okrucieństwem sprawcę”.

Apelacje od wyroku sądu pierwszej instancji złożyły wszystkie strony postępowania. Prokuratura i oskarżyciele posiłkowi wnosili o surowszą karę - 3 lat więzienia, a obrona o uniewinnienie.

Sąd Okręgowy zdecydował o utrzymaniu w mocy wyroku Sądu Rejonowego w zakresie kary więzienia. Bartosz D. został prawomocnie skazany na 1,5 roku pozbawienia wolności.

Według Katarzyny Topczewskiej, pełnomocnika Fundacji „Judyta”, która zaopiekowała się psem po pobiciu, nie zachodzą żadne okoliczności łagodzące w tej sprawie, a najwyższy wymiar kary mógłby pełnić funkcję odstraszającą dla potencjalnych sprawców przestępstw przeciwko zwierzętom.

- Jest duży niedosyt po tym wyroku. Mieliśmy nadzieję, że jednak będzie on bardzo mocnym sygnałem dla innych. Chcieliśmy, żeby wszyscy wiedzieli, że za takie przestępstwo spotka ich bardzo dotkliwa kara. To jeden z ostatnich wyroków zapadających jeszcze na bazie przepisów starej ustawy, gdyż obowiązujące obecnie przepisy są surowsze. Niestety sąd nie wymierzył maksymalnej kary 3 lat więzienia, która w momencie popełnienia tego czynu obowiązywała. Dobrze jednak, że jest to kara bezwzględnego więzienia - podkreśliła Topczewska.

Oskarżonego Sąd Rejonowy obciążył też nawiązką w wysokości 3 tys. zł na rzecz Fundacji dla Szczeniąt Judyta, którą Sąd Okręgowy podniósł do 10 tysięcy. Bartosz D. pierwotnie musiał także wpłacić na rzecz fundacji prawie 26 tysięcy złotych tytułem naprawienia szkody, ale w drugiej instancji uchylono to rozstrzygnięcie z uwagi na przeprowadzoną zbiórkę przez fundację, która pozwoliła na zgromadzenie znacznie większej sumy.

- Niestety sąd uchylił całkiem obowiązek pokrycia przez sprawcę kosztów leczenia Fijo stwierdzając, że skoro darczyńcy wpłacili te pieniądze, to szkoda nie zaistniała. Nie zgadzałam się i nie zgadzam z tym, ale wyrok jest w tym zakresie inny - dodała Topczewska.

Obrońca Bartosza D. Katarzyna Bórawska wnosiła o jego uniewinnienie, wskazując, że nie zostały wyjaśnione wątpliwości dotyczące przebiegu zdarzeń i winy oskarżonego.

- Orzeczona kara jest bardzo surowa. Jej wymiar jest dyskusyjny. Sąd nie zmienił zdania w kwestii winy, chociaż zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, przedstawiając nasze argumenty. Mogę się cieszyć z tego, że sąd podzielił moje stanowisko w zakresie szkody i uchylił obowiązek jej naprawienia, gdyż ona faktycznie nie zaistniała - podkreśliła Bórawska.

Pies Fijo był m.in. operowany w Czechach i rehabilitowany w Portugalii. Pozostanie jednak niepełnosprawny i wymaga szczególnej opieki.

Sędzia Piotr Szadkowski uzasadniając wyrok podkreślił, że jest on surowy. Nie zgodził się z argumentacją oskarżenia, jakoby wypełnienie wszystkich znamion danego czynu i brak okoliczności łagodzących powodowało automatycznie konieczność orzeczenia najwyższego wymiaru kary. Podkreślił, że można sobie wyobrazić działanie z większym okrucieństwem, a także bardziej dotkliwe skutki np. śmierć zwierzęcia. (PAP i inf. własne)

Bartosz D. bez taryfy ulgowej. Sąd II instancji utrzymywał wyrok za pobicie psa Fijo (Popołudnie z nami)

Toruń

Region

Sambor Gawiński odwołany ze stanowiska wojewódzkiego konserwatora zabytków [aktualizacja]

Sambor Gawiński odwołany ze stanowiska wojewódzkiego konserwatora zabytków [aktualizacja]

2024-07-16, 16:55
Potrzebna pomoc dla pogorzelców z Włocławka Zaczęła się zbiórka, Miasto zapowiada zasiłki

Potrzebna pomoc dla pogorzelców z Włocławka! Zaczęła się zbiórka, Miasto zapowiada zasiłki

2024-07-16, 16:31
Nietrzeźwy kierowca lawety chciał odholować auto zabrane innemu kierowcy pod wpływem

Nietrzeźwy kierowca lawety chciał odholować auto zabrane innemu kierowcy „pod wpływem”

2024-07-16, 12:53
Strażacy walczyli z ogniem w zbożu. Spaliło się siedem hektarów w okolicach Lipna

Strażacy walczyli z ogniem w zbożu. Spaliło się siedem hektarów w okolicach Lipna

2024-07-16, 12:08
Karambol trzech samochodów na drodze krajowej nr 15. Dwie osoby są ranne

Karambol trzech samochodów na drodze krajowej nr 15. Dwie osoby są ranne

2024-07-16, 11:40
Wszystko o programie Aktywny Maluch. Rozmowa Dnia z Piotrem Hemmerlingiem

Wszystko o programie „Aktywny Maluch”. „Rozmowa Dnia” z Piotrem Hemmerlingiem

2024-07-16, 09:01
Uwaga Będzie cicho Nie można słuchać nas na częstotliwości 100,1 MHz

Uwaga! Będzie cicho! Nie można słuchać nas na częstotliwości 100,1 MHz

2024-07-16, 08:08
Szewcy i obuwnicy mogą być pewni pracy Bydgoska Branżówka zaprasza do nowej klasy

Szewcy i obuwnicy mogą być pewni pracy! Bydgoska „Branżówka” zaprasza do nowej klasy

2024-07-16, 07:45
Wypadek na ul. Kruszwickiej w Bydgoszczy. Motocyklista trafił do szpitala [aktualizacja, zdjęcia]

Wypadek na ul. Kruszwickiej w Bydgoszczy. Motocyklista trafił do szpitala [aktualizacja, zdjęcia]

2024-07-15, 21:21
Policjanci odzyskali rower skradziony w Rynarzewie. Kto jest jego właścicielem

Policjanci odzyskali rower skradziony w Rynarzewie. Kto jest jego właścicielem?

2024-07-15, 20:45
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę