Znęcał się nad żoną i szóstką dzieci. Sprawca aresztowany na trzy miesiące
Prokuratura Rejonowa we Włocławku bada sprawę 32-letniego mężczyzny, który znęcał się fizycznie i psychicznie nad żoną oraz szóstką dzieci. Sprawa wyszła na jaw, gdy kobieta udała się w sobotę (18.01.) do lekarza z dwójką podopiecznych.
- Wczoraj w godzinach wieczornych wykonaliśmy z udziałem tego mężczyzny czynności procesowe. Postawione zostały mu zarzuty znęcania się nad rodziną - żoną i jej pełnoletnim synem oraz piątką małoletnich dzieci. Przyjęliśmy także, że stosował on szczególne okrucieństwo - powiedział zastępca prokuratora rejonowego we Włocławku Arkadiusz Arkuszewski.
Prokurator dodał, że czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności od roku do 10 lat. W poniedziałek rano prokuratura złożyła wniosek do sądu o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu. Sąd przystał na ten wniosek.
- Na początku mężczyzna przyznał się do znęcania nad żoną i jej synem. Później w składanych wyjaśnieniach potwierdził, że stosował przemoc także wobec pozostałych - niepełnoletnich dzieci. Mężczyzna przyznał również, że je znieważał i im groził. W swoich wyjaśnieniach wskazywał, że wszystko wokół go denerwowało, dzieci były nieposłuszne, a żona słabo się nimi opiekowała. Ustaliliśmy, że on nie pracował, a żona pracowała. Sławomir Sz. twierdzi, że nie wytrzymywał tej sytuacji - powiedział prokurator Arkuszewski.
St. sierż. Tomasz Tomaszewski z zespołu komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji we Włocławku powiedział, że zatrzymania mężczyzny dokonali policjanci po tym, jak matka dzieci trafiła z dwójką do lekarza, który zawiadomił funkcjonariuszy podejrzewając przemoc w rodzinie. Policjanci po przyjechaniu do domu, w którym przebywał Sławomir Sz. z czwórką dzieci, stwierdzili, że mężczyzna jest kompletnie pijany. W wydychanym powietrzy miał 2,4 promila alkoholu.
U jednego z dzieci, które trafiły do lekarza, stwierdzono złamanie nogi. Sześciolatek i siedmiolatek trafili na oddział chirurgii toruńskiego szpitala, gdyż we Włocławku zamknięto taki oddział. Pozostałe dzieci, jak poinformował Tomaszewski, zostały zabrane na obserwację do włocławskiego szpitala.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że miały być zaniedbane i bardzo głodne. O ich przetransportowaniu do szpitala zadecydowała załoga pogotowia ratunkowego, która została skierowana do domu, w którym mieszkały.
Rodzina była znana służbom, miała nadzór kuratorów sądowych. Sławomir S. był już wcześniej karany, głównie za jazdę pod wpływem alkoholu. Matka dzieci również - za oszustwa - ma na koncie wyłudzanie drobnych kwot.