Więcej za śmieci, pięć pojemników do segregowania. I kary dla opornych
Od nowego roku bydgoszczanie zapłacą więcej za śmieci. Cena ma wzrosnąć z 13 do 22 złotych za osobę. Odpady trafiać będą do pięciu, a nie jak do tej pory, czterech pojemników, a segregowanie będzie obowiązkiem.
Wyższe ceny wywozu odpadów to, zdaniem zastępcy prezydenta miasta Michała Sztybla, efekt nowego i jednocześnie złego prawa. – Problem podwyżek nie dotyczy tylko Bydgoszczy - mówi. – Dzieje się u nas to, co w całym kraju. Samorządy ostrzegały, że złe prawo spowoduje wzrost kosztów. Wprowadzono zasady, że właściciele nieruchomości niezamieszkałych, czyli na przykład sklepów, hosteli, pawilonów mają limit i powyżej pewnej kwoty nie mogą płacić za śmieci. Jednocześnie prawo mówi, że śmieci muszą się bilansować w systemie na "zero", czyli tą część muszą dopłacić mieszkańcy. Jest to mniej niż w innych miastach, ale i tak podejmujemy działania, aby szkodliwe prawo zostało zmienione.
Jak dodaje Michał Sztybel, wpływ na cenę ma także dodatkowy pojemnik do segregowania. – Do pojemnika żółtego trafiał dotąd papier, metale oraz tworzywa sztuczne. Teraz z tego pojemnika wydzielamy papier, który będzie trafiał do pojemnika niebieskiego – tłumaczy Krzysztof Zająkała z biura zarządzania gospodarką odpadami komunalnymi. Druga zmiana dotyczy pojemnika brązowego - dotąd wrzucaliśmy tam gałęzie, liście, skoszoną trawę, teraz ten zakres będzie poszerzony o resztki jedzenia pochodzenia roślinnego. Czarny pojemnik przeznaczony zostanie na odpady zmieszane, a zielony na szkło.
Segregacja będzie obowiązkowa. Kto się nie dostosuje, tego czekają kary. W Bydgoszczy za brak segregacji mieszkańcy mają zapłacić trzy razy więcej - taka jest propozycja. Ale wciąż nie wiadomo, jak miasto będzie kontrolowało lokatorów. O nowych opłatach i systemie odbioru odpadów radni zdecydują na najbliższej sesji Rady Miasta – w środę (27 listopada).