Stan zapalny w inowrocławskiej lecznicy. Podwyżki, albo pogotowie strajkowe...
Dyrekcja szpitala Błażka w Inowrocławiu apeluje, by pracownicy odstąpili od sporu zbiorowego - to warunek otrzymania podwyżek. A te oszałamiające nie są. Pracownicy proszą o 1600 złotych do pensji. Mogą dostać jedynie 169 złotych...
W piątek (27.09.) związkowcy spotkali się z zarządem lecznicy i przedstawili oczekiwania załogi, co do proponowanego im wcześniej podwyższenia wynagrodzeń.
- Po burzliwej rozmowie załogi, zapadły decyzje, że spróbujemy przyjąć propozycję pana dyrektora, czyli 169 zł netto na etat, dla wszystkich pracowników nie otrzymujących do tej pory podwyżek. Nie zawieszamy jednak sporu zbiorowego, czyli niejako trwamy w gotowości strajkowej - mówi Beata Wikarska reprezentująca organizacje związkowe.
Na to nie zgadza się dyrekcja szpitala. Wprawdzie zapewnia, że podwyżki będą, ale gdy załoga odstąpi od sporu zbiorowego i zakończy pogotowie strajkowe. Sama kwota podwyżki też nie satysfakcjonuje pracowników. Związkowcy chcą 1600 zł do pensji, czyli tyle, ile otrzymały pielęgniarki. To kwota nierealna do spełnienia z budżetu lecznicy...