Lewica chce dać zastrzyk energii inwestycjom drogowym w regionie
- Transport w województwie kujawsko-pomorskim to jeden z najważniejszych problemów - mówił Robert Biedroń, lider ugrupowania „Wiosna” w niedzielę (15.09.), przed Operą Nova w Bydgoszczy. Lewica odwiedziła także Toruń. W grodzie Kopernika była, m.in., mowa o świeckim państwie i o pensji minimalnej.
- Przez ostatnie lata rządów Prawa i Sprawiedliwości, z inwestycji drogowych naszego kraju, GDDKiA, krok po kroku wykreślała kolejne inwestycje. My to musimy zmienić - mówił Robert Biedroń. - Gwarantujemy, i wpisaliśmy do naszego programu, że w ciągu najbliższych lat nie tylko dodamy energii budowie nowych dróg, ale także sprawimy, że te drogi będą bezpieczne. Nie może być tak, że każdego dnia na polskich drogach ginie 8 osób. Mam nadzieję, że polscy demokraci i demokratki pokażą Kaczyńskiemu, jak zwyciężać mamy 13 października. Po to tu jesteśmy, żeby to udowodnić - głosił w Bydgoszczy lider Wiosny.
Lewica chce, aby w każdym powiecie była dostępna kolej, a do każdej gminy dojeżdżał autobus. I podkreśla, że po wejściu do parlamentu, drogi ekspresowe S5 i S10 będą priorytetem.
- To jest wielkie zobowiązanie Lewicy, dlatego jednym z kluczowych fundamentów naszego programu dla okręgu nr 4 dla Bydgoszczy i okolicznych powiatów jest dokończenie tych dwóch ważnych inwestycji infrastrukturalnych, ale nie poprzestajemy na tym rozwiązaniu - mówił popierany przez Lewicę, Krzysztof Gawkowski, bydgoska „jedynka”.
- Chcemy w najbliższych tygodniach, miesiącach stworzyć mapę wykluczenia komunikacyjnego dla wszystkich powiatów w okręgu bydgoskim - zapowiada Gawkowski.
Do Bydgoszczy przyjechali oprócz Roberta Biedronia, również Włodzimierz Czarzasty i Adrian Zandberg. Ten ostatni odniósł się do słów Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS.
- Pan Kaczyński chcę takiego państwa, w którym to on, to politycy prawicy będą decydować o tym, kto zasługuje, a kto nie zasługuję na wsparcie. To oni będą wytykać palcami, będą dzielić. Lewica to jest alternatywa. Lewica to nowoczesne państwo dobrobytu, w którym wszyscy czują się bezpieczni, są traktowani równo, a rodziny są bardzo różne. Niech czują, że mają wsparcie ze strony państwa To jest nasza propozycja, to jest nasz program, to jest krok w przyszłość. (...).
W Toruniu, Włodzimierz Czarzasty akcentował postulat świeckiego państwa, likwidację Funduszu Kościelnego, przejrzystość i jawność opłat za chrzest, pogrzeb z dołączonym doń podatkiem, itp.
- Księża, zdrowi mężczyźni zarabiający na siebie, niech płacą składki za siebie - przekonywał Czarzasty. Zaznaczył jednak, że Lewica nie była, i nie jest przeciwko wiernym oraz wierze.