Karaczany i węże da się polubić. O losie zwierząt w bydgoskim zoo
Edukatorzy z ogrodów zoologicznych w całej Polsce spotkali się w bydgoskim zoo. 40 pasjonatów wymienia się doświadczeniami, jak zainteresować ludzi zwierzętami i ich losem.
Sabina Kaszak z gdańskiego ogrodu zoologicznego zachwyca się w Myślęcinku karaczanem madagaskarskim. Twierdzi, że da się go polubić. – Niestety u nas na ekspozycji nie ma tych zwierząt. Bardzo żałuję, bo są niesamowite, straszliwe, być może dla niektórych obrzydliwe, ale – dzięki bezpośredniemu kontaktowi – można się do nich przekonać - twierdzi. – Trzeba odkryć tajemnicę zwierzęcia, każde ma coś tajemniczego i ciekawego. Na lekcjach, które odbywają się w gdańskim ogrodzie najbardziej lubię opowiadać o wężach. Wzbudzają one różne emocje, nawet negatywne. Bardzo lubię w patrzeć na dzieci, które zmieniają nastawienie do tych zwierząt w czasie lekcji. Zauważają, że są piękne, potrzebne i nie trzeba się ich bać, tylko należy je szanować .
Węglarz Magdalena starszy asystent do spraw dydaktycznych hodowlanych w ogrodzie zoologicznym w Bydgoszczy państwa rola może być bardzo ważna dla przyszłości naszego świata Powiem tak doniośle ale tak może być bo na przykład czy tam tutaj hasło że Orange o 86% w 2025 czy jest za chwilę zmniejszy się populacja tych zwierząt informujemy o tym że
– Informujemy, że los zwierząt jest zagrożony, a wpływ na to ma m.in. to, co jemy. Olej palmowy, który pewnie dzieci codziennie jedzą w płatkach śniadaniowych pochodzi z rejonów, gdzie wycina się domy orangutanów, czyli lasy. Takich przykładów każdy z naszych edukatorów podałby bardzo wiele - mówi Magdalena Węglarz, starszy asystent do spraw dydaktyczno-hodowlanych ogrodu zoologicznego w Bydgoszczy.
Edukatorzy spotykają się co roku, w myślęcińskim zoo zjazd odbywa się po raz trzeci.