Samozwańczy przewoźnik jeździł bez licencji i bez badań. Teraz za to zapłaci
We wtorek (27.08.), kontrolerzy Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego zatrzymali do kontroli kierowcę opla insignia. Okazało się, że zarobkowo wozi ludzi, a nie ma żadnych papierów.
Zatrzymany kierowca świadczył zarobkowy przewóz osób na podstawie zlecenia otrzymanego za pośrednictwem aplikacji zainstalowanej w smartfonie.
W trakcie kontroli okazało się, że kierujący nie posiada wymaganego uprawnienia w postaci licencji na wykonywanie transportu drogowego osób. Ponadto realizowana przez niego usługa powinna być, zgodnie z przepisami, wykonywana pojazdem przystosowanymi konstrukcyjnie do przewozu powyżej 7 osób. Nie była.
Sam kierowca nie posiadał także odpowiednich badań lekarskich i badań psychologicznych niezbędnych do wykonywania pracy na tym stanowisku.
Za powyższe naruszenia ustawa z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym przewiduje kary pieniężne w łącznej kwocie 14000 złotych. Poddany kontroli „pseudo przewoźnik” stanowił nieuczciwą konkurencję w stosunku do licencjonowanych przewoźników drogowych świadczących usługi przewozu osób zgodnie z przepisami regulującymi ten obszar działalności gospodarczej.