Tragedia bez świadków. Śledztwo po wypadku, w którym zginęło czworo młodych
- Prawdopodobnie we wrześniu poznamy przyczyny tragicznego wypadku w miejscowości Miradz pod Strzelnem - podaje mogileńska prokuratura.
W niedzielę z niewyjaśnionych przyczyn, samochód osobowy zjechał z drogi powiatowej numer 224 i uderzył w drzewo. 20-letni kierowca oraz trójka pasażerów w wieku 17, 18 i 25 lat zginęli na miejscu.
– Jest to bardzo trudne śledztwo, gdyż nie ma żadnych świadków tej tragedii - mówi Rita Kubiak z Prokuratury Rejonowej w Mogilnie. – Jednak przesłuchiwane będą osoby, które być może miały jako ostatnie kontakt z osobami z tego pojazdu w miejscowości Przyjezierze, skąd wyjechały. Przewidywane jest powołanie biegłego z dziedziny techniki samochodowej do oceny, czy być może stan techniczny pojazdu mógł mieć wpływ na doprowadzenie do tego wypadku - dodaje.
Zlecono także zakładowi Medycyny Sądowej w Bydgoszczy przeprowadzenie sekcji zwłok wszystkich uczestników wypadku. – W szczególności badany będzie stan trzeźwości kierowcy – mówi prokurator. - Musimy ustalić wszystkie możliwe okoliczności na podstawie dowodów materialnych – tego, co zastano na miejscu wypadku, stanu pojazdu.
Rita Kubiak zapewnia, że jest to obecnie sprawa priorytetowa dla mogileńskiej prokuratury.