Mowy końcowe w procesie Rafała P. Oskarżony wniósł o uniewinnienie, oskarżyciel o karę ograniczenia wolności
Koniec procesu Rafała P. Były radny Bydgoszczy z ramienia Prawa i Sprawiedliwości przez ponad 11 lat miał znęcać się nad swoją żoną. W bydgoskim sądzie rejonowym strony wygłosiły mowy końcowe.
Prokuratura domaga się 2 lat ograniczenia wolności i prac społecznych. Pełnomocnik pokrzywdzonej żony - 6 lat więzienia i przymusowego leczenia po zakończeniu kary. Oskarżony i jego obrońcy prosili sąd o uniewinnienie.
Sprawa wyszła na jaw po opublikowaniu przez byłą żonę polityka nagrań małżeńskich kłótni. Oskarżony nazwał je fikcją i montażem. Przekonywał sąd, że jest niewinny.
- Nigdy nie pobiłem Karoliny, nigdy się nad nią nie znęcałem. Zostałem już skazany przez opinię publiczną. Jestem na skraju bankructwa finansowego. Proszę Wysoki Sąd, aby odciął całkowicie jakąś polityczność, która tu jest sugerowana, a której nigdy nie było - mówił oskarżony.
Autorem aktu oskarżenia jest warszawska prokuratura. Dla byłego polityka PiS zażądała 2 lat ograniczenia wolności i z wykonywaniem prac społecznych - w wymiarze 30 godzin miesięcznie.
- To zaskakująco łagodna kara - mówił pełnomocnik byłej żony polityka - mec. Filip Dopierała.
- Przypatruję się innym wnioskom prokuratury w procesach sądowych dotyczącym znęcania się nad bliskimi i nigdzie nie są one tak łaskawe dla oskarżonych. Czy była przynależność partyjna sprzyja panu P.? - pytał mecenas Dopierała.
- Nie jesteśmy w stanie znaleźć każdego dowodu na to, żeby zakwestionować twierdzenia pani Karoliny. Na całe szczęście to oskarżonemu trzeba udowodnić winę - mówił mec. Krzysztof Wysocki, obrońca Rafała P.
- Mam ogromną nadzieję, że sąd analizując dowody, które dostarczyłam będzie potrafił określić winę i wydać sprawiedliwy wyrok - powiedziała pokrzywdzona Karolina P.
Sąd ma ogłosić wyrok 13 sierpnia.