Była zbrodnia przeciwko naturze, będzie kara dla oczyszczalni
Ponad 8 mln 700 tys zł - mają zapłacić Lubickie Wodociągi za skażenie Drwęcy ściekami - przekazał na konferencji prasowej wójt podtoruńskiego Lubicza Marek Nicewicz. Karę za 2017 rok nałożył Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska.
- Oczyszczalnia ścieków puszczała do Drwęcy ponadnormatywne ścieki, które przekraczały znacznie normy wyznaczone przez pozwolenie wodnoprawne. Natomiast czytając treść uzasadnienia tej decyzji można domniemywać, że podobnej wysokości kwota zostanie nałożona za puszczanie ścieków w 2018 roku również - mówił wójt podtoruńskiego Lubicza Marek Nicewicz.
Wójt zapewnia że wszystkie normy są już przestrzegane.
- Zostały podjęte wszelkie możliwe działania techniczne mające na celu usprawnienie działalności oczyszczalni ścieków i co najważniejsze odcięto nielegalnie podłączone kanalizacje deszczowe właśnie do kanalizacji sanitarnej.
Sprawę komentowali też mieszkańcy gminy:
- Nie powinno tak być, wzrosną pewnie podatki, jakoś będzie trzeba te zadłużenia spłacać - mówili.
Gmina odwołała się od decyzji Inspektora Ochrony Środowiska. Złożyła również do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, przez poprzedniego prezesa Wodociągów, członków rady nadzorczej tej spółki oraz byłego wójta.
- Nie ma mowy o skażeniu Drwęcy - zaznacza były wójt podtoruńskiego Lubicza Marek Olszewski na zarzuty, jakie obecny wójt postawił na konferencji prasowej.
- Decyzja WIOŚ dotyczy nie zrzutu ścieków, tylko metody pobierania próbek. Gdyby dochodziło do skażenia Drwęcy, to oczyszczalnia dawno byłaby zamknięta, a kara naliczona dużo dużo wcześniej. W ciągu tych wielu lat nie słyszałem o żadnych poważniejszych problemach. To jest oczyszczalnia mechaniczno - biologiczna, tam są pewne wahania związane z jakością ścieków, z tego, co do niej dopływa, opadami deszczu tak dalej, ale była ona regularnie kontrolowana, bo tak prostu jest - powiedział Marek Olszewski.
Były wójt zaleca odwołać się decyzji Wojewózkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Uważa też, że zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które również jego dotyczy, jest wadliwe i przygotowane na potrzeby konferencji prasowej.