Czarnoskóry lekarz znieważony przez dziennikarza? Jest wyrok, ale to nie koniec
Będzie klasyczny proces sądowy, dotyczący rzekomego znieważenia czarnoskórego lekarza z Włocławka. Włocławski dziennikarz – Maciej Maciak, który został w tej sprawie skazany na grzywnę tzw. zwanym wyrokiem nakazowym - nie zgadza się z rozstrzygnięciem, a to oznacza, że konieczny jest klasyczny proces.
Chodzi o wydarzenia z ubiegłorocznej kampanii w wyborach samorządowych. Tuż przed debatą kandydatów na urząd prezydenta Włocławka w gmachu Telewizji Polskiej w Bydgoszczy Maciej Maciak przywitał się z ciemnoskórym kontrkandydatem słowami: „Hallo, czy jak tam się mówi u was, w tej byłej kolonii brytyjskiej!”.
Pochodzący z Nigerii lekarz poczuł się treścią powitania znieważony na tle rasowym. Złożył w sądzie akt oskarżenia. Bydgoski sąd wydał wyrok w trybie nakazowym, czyli wyłącznie na podstawie zgromadzonych dokumentów i ukarał Macieja Maciaka grzywną.
Włocławski dziennikarz zwołał dziś konferencję prasową: – W treści mojego powitania nie było żadnych obraźliwych słów, tylko sam fakt historyczny. Wyrok bydgoskiego sądu jest wydany na podstawie – w mojej ocenie – fałszywych zeznań. Nie możemy doprowadzić do sytuacji absurdalnej, że ludzie będą się bali do siebie odzywać – mówił.
Na razie nie wiadomo, kiedy rozpocznie się proces. Maciej Maciak chce przeniesienia rozprawy do Włocławka, bo stąd - jak wyjaśnia - pochodzą uczestnicy sporu i niemal wszyscy świadkowie, którzy muszą być w tej sprawie przesłuchani.