Sąd: strzelanina to była bójka dwóch grup. Pokrzywdzeni też zostaną oskarżeni
13, 6 i 4 lata pozbawienia wolności - to wyrok dla trzech mężczyzn w sprawie głośnej w Toruniu strzelaniny przy ulicy Mickiewicza. Doszło do niej w biały dzień w lipcu 2017 roku.
Jak ustalił sąd - jeden z oskarżonych strzelał do grupy mężczyzn z broni palnej, drugi z wiatrówki, trzeci użył rakietnicy. Wszyscy byli oskarżeni o usiłowanie zabójstwa i narażenie na niebezpieczeństwo osób postronnych. Sąd zmienił kwalifikację czynu. Uznał zdarzenie za bójkę, która rozpoczęła się przed jedną z siłowni. – W takim ustaleniu pomogła m.in. przechwycona przez sąd wiadomość, którą wysłał jeden z oskarżonych - wyjaśnia sędzia Hanna Konrad. - Wynika z niej, że zdarzenie było starciem konkurencji, którą - jak pisał oskarżony - chcą wykończyć w sądzie, a nie na ulicy.
Tomasz S. usłyszał najsurowszy wyrok, bo sąd stwierdził, że strzelając próbował zabić. Dodatkowo sąd uznał, że pokrzywdzeni w tej sprawie również powinni zostać oskarżeni.
– Po dzisiejszej rozprawie sąd skieruje do Prokuratury Okręgowej w Toruniu zawiadomienie o przestępstwie, bo w ocenie sądu nie była to napaść jednych na drugich, obojętnie których na których, tylko była to bójka dwóch grup. Te grupy zdecydowały się zetrzeć się w środku miasta o godz. 12.09, kiedy obok jest przedszkole i ZUS, do którego chodzą ludzie - relacjonowała sędzia.
Wyrok jest nieprawomocny.