„Naturalna” powstała z naruszeniem prawa? Wyłudzenie i fałszerstwo czy tylko nonszalancja?
Centralne Biuro Antykorupcyjne po kontroli wydatków unijnych stwierdziło, że Spółdzielnia Socjalna „Nowe Miasto” z Bydgoszczy wyłudziła prawie 200 tys. zł dotacji i wydała ją na otwarcie restauracji. CBA chce zwrotu pieniędzy i likwidacji spółdzielni.
Biuro po trwającej od października 2018 do stycznia 2019 r. kontroli skierowało w maju do prokuratury zawiadomienie o wyłudzeniu dotacji i fałszowaniu dokumentów przez prezesa spółdzielni - wynika z informacji Polskiej Agencji Prasowej.
Naczelnik wydziału komunikacji społecznej Biura Temistokles Brodowski potwierdził, że funkcjonariusze delegatury CBA w Bydgoszczy zakończyli kontrolę projektu „Kujawsko-pomorski Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej IV w latach 2016-18”. Projekt był finansowany z Regionalnego Programu Operacyjnego województwa kujawsko-pomorskiego na lata 2014-20 a unijnymi pieniędzmi dysponowało bydgoskie Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Kobiet GINEKA.
- To od GINEKI - jak ustalili agenci Biura - spółdzielnia „Nowe Miasto” miała wyłudzić dotację, którą wydała na restaurację „Naturalna” w Bydgoszczy - wyjaśnił Brodowski.
Agenci kontrolujący umowy sprawdzili, że prezes spółdzielni sfałszował podpisy na dokumentach "Nowego Miasta" złożonych do sądu rejestrowego. Spółdzielnia miała wprowadzać też w błąd GINEKĘ, aby uzyskać dofinansowanie, co naruszało umowy zawarte ze stowarzyszeniem i regulaminu przyznawania środków w ramach projektu.
Według CBA, działania „Nowego Miasta” stanowiły podstawę do natychmiastowego wypowiedzenia umów zawartych ze stowarzyszeniem i do wezwania spółdzielni, aby oddała wszystkie otrzymane pieniądze.
Biuro - oprócz prokuratury - zawiadomiła też o stwierdzonych nieprawidłowościach marszałka województwa kujawsko-pomorskiego i samo stowarzyszenie udzielające dotacji. Sprawa trafiła też do bydgoskiego sądu rejestrowego - CBA wniosła, aby spółdzielnię postawić w stan likwidacji. Powodem ma być jej funkcjonowanie w zbyt małym składzie osobowym przez trzy miesiące.
- Dotacja, którą Spółdzielnia Socjalna „Nowe Miasto” otrzymała na działalność w sferze ekonomii społecznej została uzyskana w sposób prawidłowy, legalny i publiczny. Można sprawdzić całą dokumentację, jest ona dostępna i rozliczyliśmy każdą złotówkę w Kujawsko-Pomorskim Ośrodku Wspierania Ekonomii Społecznej - podkreśla Bogusław Kunach, prezes Spółdzielni Socjalnej „Nowe Miasto”.
Bogusław Kunach przyznaje, że podpisał się za inną osobę.
- To było związane z faktem powołania spółdzielni. Wtedy użyłem podpisu mojego znajomego. To była moja nonszalancja, a nie fałszerstwo. Wola powołania spółdzielni socjalnej była jakby wiążąca i nie podlega umorzeniu - tłumaczy.
Prezes zaprzecza też, że GINEKA zerwała umowę ze spółdzielnią i że żąda zwrotu pieniędzy. Prawnicy spółdzielni są też odmiennego zdania niż prokuratura, jeśli chodzi o konieczność likwidacji spółdzielni. (PAP i inf. własne)