Powiedzenie: lekarzu ulecz samego siebie, wzięli sobie do serca. I leczą się sportem
W zdrowym ciele zdrowy duch - ta idea przyświecała lekarzom i weteranom rywalizującym w zawodach lekkoatletycznych na stadionie Miejskim w Toruniu. Zawodnicy startowali, między innymi, w rzucie oszczepem, dyskiem oraz w konkurencjach biegowych.
Mistrzostwa Polski lekarzy w wielobojach lekkoatletycznych organizuje Julian Pełka - honorowy prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Masters, toruński lekarz internista. Razem z kolegą Andrzejem Frasiem, przekonuje, że ruch to życie.
- Idea mistrzostw jest taka, by wyzwolić z lekarzy to, co jeszcze może ich zachęcić do spróbowania swoich sił w sporcie - mówi Julian Pełka.
- Sport to przepiękny sposób na młodość - twierdzi Andrzej Fraś. - Co do związku pracy lekarskiej ze sportem. Dla mnie to jest wentyl, który wypuszcza ze mnie sprężone powietrze. Pracuję w ratownictwie medycznym, w bardzo ponadnormatywnych wymiarze godzin, i gdyby nie sport, to może już bym nie żył...
- Zmobilizowałem się do aktywności - tłumaczy Julian Pełka. - Perspektywa zawodów, zmuszała mnie do podjęcia wysiłku, do ćwiczeń. Gdyby nie to wydarzenie, nie trenowałbym, a przecież trening w profilaktyce chorób kardiologicznych jest bardzo ważny. Szczególnie w profilaktyce zawałów serca. Systematyczne ćwiczenia zmniejszają ryzyko zachorowań na choroby serca.