Były zakonnik ma zapłacić 5 mln zł za molestowanie. Daleko do finału procesu
Przedłuża się proces o 5-milionowe odszkodowanie za molestowanie dla byłego ministranta z pakoskiego zakonu. 28-letni mężczyzna kilkanaście lat temu był gwałcony przez jednego z zakonników.
Wbrew zapowiedziom, w bydgoskim Sądzie Okręgowym strony nie wygłosiły w czwartek mów końcowych. Prokuratura zawnioskowała o dostęp do akt sprawy. Nieoficjalnie wiadomo, że są wątpliwości, co do wiarygodności niektórych świadków.
- W mojej ocenie postępowanie powinno być jak najszybciej zakończone. Strona powodowa powinna do tego dążyć - mówi pełnomocnik pakoskiego zakonu mec. Krzysztof Wyrwa. - Strona pozwana w tej sprawie nic nie robi, tylko czeka na zakończenie, żeby przedstawić swoje stanowisko. Sprawę przedłuża strona powodowa. Gdyby jeszcze te wnioski miały jakąś racjonalną podstawę, gdyby były nowe okoliczności czy dowody, ale wszystko jest przecież już ustalone. Wystarczy tylko wydać wyrok – dodaje.
Były zakonnik Krzysztof P., kiedyś ojciec Seweryn, za molestowanie ministranta trafił do więzienia na 4 i pół roku. W procesie cywilnym pokrzywdzony chce od niego 2 mln zł i dożywotniej renty, a od zakonu - 3 mln zł. Rozstrzygnięcie tej sprawy bydgoski sąd zaplanował na początek lipca.