Słowo przeciwko słowu. Sebastian Chmara pozwał Krzysztofa Pietrzaka
Były zastępca prezydenta Bydgoszczy i aktualny wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki kontra właściciel Tartaku Bydgoszcz. Chodzi o zniesławienie.
Odbyło się posiedzenie pojednawcze, ale strony nie doszły do porozumienia. Sprawę spotkania, do którego miało dojść 31 grudnia 2012 roku i słów, jakie miały wówczas paść z ust byłego prezydenta, rozstrzygnie więc sąd.
Sebastian Chmara nie pojawił się w bydgoskim sądzie. Obecna była jego pełnomocniczka. Po przeciwnej stronie Krzysztof Pietrzak wraz ze swoim radcą prawnym, do tego przedstawiciele mediów. Ich obecności w sali rozpraw sprzeciwiła się mecenas byłego zastępcy prezydenta. Do ewentualnej ugody miało więc dojść za zamkniętymi drzwiami. Tak się jednak nie stało. Po kilku minutach strony opuściły salę rozpraw, a Krzysztof Pietrzak, właściciel tartaku na przebiegu wydłużonej Trasy Uniwersyteckiej, wyjaśniał dziennikarzom na korytarzu, że nie ma za co przepraszać Sebastiana Chmary.
– Napisałem wówczas całą prawdę. Był u mnie Chmara, powiedział, że dostaniemy od jego kuzyna, kolegi, kogoś od niego, trzy miliony. My, czyli cała rodzina za całą nieruchomość, a oni sprzedadzą ją miastu za 10 mln. Oczywiście tej rozmowy nie nagrałem. Teraz będzie słowo przeciwko słowu - powiedział Pietrzak
Chodzi o wpis właściciela tartaku na profilu społecznościowym, w którym sugerował, że Sebastian Chmara będąc zastępcą prezydenta Bydgoszczy złożył mu propozycję korupcyjną. Sebastian Chmara będący obecnie wiceprezesem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki poczuł się urażony tymi sugestiami i złożył w sądzie prywatny akt oskarżenia przeciwko właścicielowi Tartaku Bydgoszcz.
Rozprawę w procesie Sebastian Chmara kontra Krzysztof Pietrzak wyznaczono na 18 lipca.