Janusz Zemke: Ważna frekwencja w eurowyborach w Kujawsko-Pomorskiem
Decyzja o powołaniu Koalicji Europejskiej była słuszna - ocenił w Toruniu europoseł SLD Janusz Zemke, który ponownie ubiega się o mandat startując z listy KE w okręgu kujawsko-pomorskim. Według polityka Kujawsko-Pomorskie jest pokrzywdzone przez ordynację wyborczą.
- Życie nauczyło mnie, żeby plany dzielić na etapy. Pierwszy z etapów to wybory do Europarlamentu 26 maja. Działam bardzo aktywnie, żeby ponownie uzyskać mandat europosła, ale także na rzecz poparcia dla listy Koalicji Europejskiej. Decyzja o powołaniu takiej koalicji była absolutnie słuszna. Opozycja powinna działać dziś wspólnie - powiedział Zemke podczas konferencji prasowej w Toruniu.
Janusz Zemke zasiada w Parlamencie Europejskim od 2009 roku; w tegorocznych wyborach startuje z 2. miejsca na liście Koalicji Europejskiej w okręgu kujawsko-pomorskim.
- Mój plan to jak najlepszy wynik w eurowyborach i ponowne zdobycie mandatu. Niestety - my startujemy w wyborach do Europarlamentu wedle ordynacji skrajnie niekorzystnej dla naszego województwa. W tych wyborach okręgów jest trzynaście, a nasz okręg jest najmniejszy. W Małopolsce i Świętokrzyskiem wyborców jest trzy razy więcej niż u nas. To samo Śląsk. Ta liczba w naszym okręgu to ok. 1,6 mln osób, a o zdobyciu mandatu nie decyduje procentowe poparcie w okręgu, bo mandaty nie są przypisane do okręgów, ale liczba głosów na dany komitet w skali kraju, a potem liczba głosów, a nie procent dla kandydatów - podkreślił Zemke.
W ocenie byłego wiceszefa MON absolutnie fundamentalne znaczenie dla wyniku wyborów w okręgu kujawsko-pomorskim ma więc liczba wyborców, którzy pójdą głosować, bo jeżeli będzie ich mało - to europoseł z tego terenu może być tylko jeden; jeżeli frekwencja byłaby wysoka może być ich - tak jak w kończącej się obecnie kadencji - trzech.
- Mamy metę i są województwa, które by dobiec do niej muszą zrobić jedno okrążenie, a my w tym samym czasie trzy. Jeżeli okaże się, że będzie to jeden mandat, to świadczyło to będzie o degradacji województwa - stwierdził Zemke.
Europoseł SLD podsumował swoje działania w Europarlamencie w ostatnich dziesięciu latach. Podkreślał swoje duże zaangażowanie na rzecz społeczności lokalnej w tym okresie. Mówił m.in. o prowadzonym przez siebie programie stażowym, edukacji komputerowej dla osób w starszym wieku czy nauce angielskiego dla dzieci z biedniejszych rodzin. Podkreślał także, że nigdy nikomu nie odmówił w Brukseli czy Strasburgu pomocy w organizacji pobytu czy spotkania. (PAP)