Przestępcy naoglądali się baśni. Do ich narkotykowego królestwa wiodła szafa [wideo, galeria]
Plantacja marihuany kwitła sobie w najlepsze w byłej stadninie w gminie Lubicz. Krzaki rosły dookoła posesji, ale największe zaskoczenie policja przeżyła po odnalezieniu - przypadkiem - tajemniczych drzwi...
Wyglądało tak, jakby krzaki rosnące dookoła budynku miały uśpić czujność policjantów. Rośliny rosły w gruncie i w plastikowych pojemnikach. Policjanci nie zadowolili się jednak tym znaleziskiem i dokładnie sprawdzili także wnętrza licznych budynków. Sprawdzenie wnętrza było w tej sprawie kluczowe.
W jednym z obiektów, wyglądającym jak mieszkanie, w tylnej części znajdowała się kotłownia. W niej stała szafa. Okazało się, że przez tę szafę można przejść do innego świata, do profesjonalnie i kompletnie wyposażonej plantacji marihuany z roślinami w różnej fazie wzrostu. Były tam wyciągi z filtrami, nawilżacze, wentylatory, a nawet zapiski pomocne do tej specyficznej uprawy.
To jeszcze nie koniec opowieści. W innym pomieszczeniu, położonym w pobliżu kotłowi, urządzono "normalny" pokój. W nim także stała szafa. Przez nią także wchodziło się do kolejnego tajemniczego pokoju, w którym policjanci znaleźli następną
plantację urządzoną dokładnie tak, jak tę za kotłownią.
Ostatecznie zabezpieczono ponad 600 roślin konopi indyjskich, a do policyjnego aresztu trafiła 40-latka i jej 22-letni syn. Oboje usłyszeli prokuratorskie zarzuty zorganizowania w celach zarobkowych nielegalnej plantacji i wytwarzania znacznych ilości narkotyków. Oboje też, na wniosek prokuratora, trafili do aresztu na 3 miesiące. Grozi im kara od 3 lat pozbawienia wolności.