Płoną trawy, płoną lasy. Tym razem straty w Nadleśnictwie Dąbrowa (wideo)
Kolejny pożar w regionie. Palił się las w leśnictwie Bedlenki w powiecie świeckim. Ogień pojawił się w środę (24.04.), około godziny 15, ale to wtorek (23.04.) leśnicy nazwali najtragiczniejszym, od 15 lat, dniem w historii lasów regionu...
- Drzewo przechyliło się na linię wysokiego napięcia, zrobiło zwarcie, ogień poszedł w dół - relacjonuje Karol Pawlicki, nadleśniczy nadleśnictwa Dąbrowa. - Mamy stratę w pokrywie drzewostanu. Na szczęście świadkiem rozpoczęcia się pożaru był leśniczy...
Dzięki temu, że trwała akcja dogaszenia pożaru w leśnictwie Taszewo, w powietrzu był wyczarterowany przez Lasy Państwowe samolot dromader. Jednostka przyleciała, zrzuciła wodę. - Samolot pomógł bardzo, bo przygasił ogień w tym najbardziej odpowiednim momencie i dzięki temu mamy sytuację opanowaną.
Czarny wtorek...
Według strażaków, wtorek, 23 kwietnia, był jeden z najtragiczniejszych dni od 15 lat w lasach naszego regionu. W 18 pożarach spaliło się blisko 49 ha lasów. Leśnicy gasili również 3 pożary na gruntach prywatnych. Z powodu silnego wiatru w akcji nie mogły uczestniczyć samoloty gaśnicze Lasów Państwowych.
Obecnie w trzystopniowej skali w lasach naszego regionu zagrożenie pożarowe jest duże, a wilgotność ściółki spada poniżej 10 procent.
Patrole lotnicze i naziemne
Aktualnie obszary leśne obserwowane są z 58 dostrzegalni przeciwpożarowych. Ponadto organizowane są patrole lotnicze oraz naziemne. Dobrze funkcjonujący system wczesnej detekcji pożarów lasu pozwala na szybkie wykrycie pożaru, wczesne zaalarmowanie Straży Pożarnych, czego efektem jest częste ugaszanie pożarów w zarodku (do 5 arów).
Pracownicy Służby Leśnej, poza zwykłą pracą, popołudniami pełnią dyżury i są gotowi do dojazdu w miejsce, gdzie dym pojawi się nad lasem.
W każdym nadleśnictwie dyżur pełni też kierowca lekkiego samochodu patrolowo-gaśniczego, który zwykle pierwszy jest na miejscu i do czasu przyjazdu straży pożarnej ogranicza rozprzestrzenianie się pożaru.