Czabański: musimy być aktywni w wyborach do Parlamentu Europejskiego
Zwolenników PiS i obecnych rządów jest w Polsce więcej niż stronników opozycji, ale musimy być aktywni w wyborach do europarlamentu - powiedział w Lubrańcu szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański. Zaapelował o wysoką frekwencję 26 maja.
Czabański uczestniczył w Lubrańcu w spotkaniu z mieszkańcami, które było poświęcone tzw. nowej piątce PiS i wyborom do Parlamentu Europejskiego. Wzięli w nim także udział kandydaci PiS w wyborach do europarlamentu z okręgu kujawsko-pomorskiego.
- Bardzo dużo w tych wyborach zależy od naszej aktywności. Namawiajcie znajomych, żeby szli głosować. Nas - zwolenników obecnej polityki, gdybyśmy się policzyli - jest więcej i na pewno byśmy wygrali. Trzeba sobie uświadomić, że te wybory są tak samo ważne, jak te jesienne do Sejmu i Senatu. Jeżeli druga strona się tak mocno zmobilizowała i stworzyła sztuczny twór - Koalicję Europejską i wytworzyła konkurencję - cały świat kontra Prawo i Sprawiedliwość - to oni nie mogą mieć sukcesu, bo na tej fali mogą pójść dalej - mówił Czabański.
Przestrzegał, że Zjednoczona Prawica i jej zwolennicy nie mogą pozwolić sobie na to, żeby przegrać przez mniejszą aktywność.
- Nie możecie państwo sądzić, że te wybory są mniej ważne. Duże miasta pójdą do wyborów, więc apeluję o to, żebyście nie opuszczali państwo i także poszli głosować - wskazał Czabański.
Poseł PiS Tomasz Latos, który jest kandydatem partii w wyborach do europarlamentu stwierdził, że majowe wybory do tego gremium są szczególnie ważne, bo zadecydują o tym, jaka będzie Polska w przyszłości.
- Nasi konkurenci polityczni połączyli się pod jednym szyldem - od Sasa do Lasa - tylko po to, żeby nas pokonać. Chcą takim zwycięstwem w wyborach do PE pokazać, że mogą nas pokonać jesienią w wyborach parlamentarnych. Dlatego te wybory do europarlamentu stały się w tym roku tak ważne. Wcześniej niewiele osób się nimi interesowało i frekwencja była niska - dodał Latos, który startuje z 2. miejsce na liście PiS w Kujawsko-Pomorskiem.
W jego ocenie mogłoby się tak zdarzyć, że po dojściu do władzy obecna opozycja powie o braku pieniędzy na realizację przedsięwzięć wdrożonych przez PiS m.in. 500 Plus lub będzie zmieniała decyzje podjęte przez Zjednoczoną Prawicę, jak obniżenie wieku emerytalnego. - Warto i trzeba iść na te majowe wybory. Zachęcam do głosowania na kandydatów PiS - dodał Latos.
Startujący z trzeciego miejsca na liście PiS Przemysław Przybylski podkreślił natomiast, że to nie człowiek ma służyć ekonomii, a ekonomia człowiekowi i reprezentujące Polskę w Brukseli osoby muszą być tego świadome i dbać o polskich obywateli oraz ich interes.
- Od tych pierwszych wyborów w tym roku będzie bardzo dużo zależało. Będzie to wpływało także na to, w jaki sposób będzie postrzegana Polska na zewnątrz. Zależy nam na tym, żeby w najbliższych wyborach - do europarlamentu, polskiego parlamentu i prezydenckich - w centrum zainteresowania był człowiek. Musimy myśleć o kolejnych pokoleniach - podkreślił Przybylski, który jest radnym województwa z ramienia PiS.
Posłanka PiS Joanna Borowiak, która kandyduje do Parlamentu Europejskiego z 4. miejsca, mówiła, że bardzo istotne jest to, aby w Parlamencie Europejskim były osoby dbające o region kujawsko-pomorski.
- To są wybory, które zadecydują o tym, jaki kształt będzie miała UE, a co za tym idzie - Polska. To wybory, które zdecydują o tym, czy UE będzie zmierzała w stronę Europy ojczyzn czy koncepcji federacyjnych. Musimy wszyscy zadbać o naszą ojczyznę. To nasi dzisiejsi przeciwnicy wynegocjowali taki poziom dopłat dla rolników, jaki mamy obecnie. My już negocjujemy wyższe i zobowiązaliśmy się, że będziemy zabiegali skutecznie o ich podwyższenie. Silna Polska w silnej Europie - wskazała Borowiak.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w Polsce 26 maja. (PAP)