Kolejny pomysł na zwiększenie emerytury. To nie będą drugie OFE - zapewniają eksperci
Pracownicze Plany Kapitałowe ratunkiem dla przyszłych emerytów? Takie rozwiązanie proponuje rząd. O tym, że nie ma powodów, by obawiać się PPK przekonywał na konferencji w Bydgoszczy Bartosz Marczuk - wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju
Na fundusz mielibyśmy odkładać wspólnie z naszym pracodawcą, a część dołożyłoby także państwo. W pierwszej turze, do projektu zostało zaproszonych ponad 150 pracodawców z Kujaw i Pomorza.
- W regionie kujawsko - pomorskim mamy około 150 pracodawców, którzy w pierwszym rzucie będą zapisywać swoich pracowników do Pracowniczych Planów Kapitałowych - mówi Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju. - Nasza misja w tym procesie polega na tym, żeby pracodawcy czuli się zaangażowani w proces wprowadzania tego projektu. Pracodawcy, którzy mają jakiekolwiek wątpliwości, są może zaniepokojeni, zadają sobie pytanie, w jaki sposób wdrożyć PPK, mogą być pewni, że Polski Fundusz Rozwoju zapewni im wsparcie i serwis.
Bartosz Marczuk oddala też od PPK wszelkie skojarzenia z OFE. - PPK nie ma nic wspólnego z systemem, jakim są otwarte fundusze emerytalne. Po pierwsze, nie jest to składka ubezpieczeniowa do ZUS - u dzielona, tylko nasza indywidualna składka. Po drugie, możemy w każdej chwili pieniądze wypłacić. W OFE nie było oczywiście takiej możliwości. I po trzecie, mamy pełen wpływ na to, w jaki sposób pieniądze wypłacić już po okresie oszczędzania, czyli w momencie przejścia na emeryturę - tłumaczył wiceprezes PPR.
Zainteresowani tą formą oszczędzania na przyszłą emeryturę mogą dowiedzieć się więcej na stronie: mojeppk.pl