Wódka się leje, choć liczba "źródełek" maleje
Dobra wiadomość dla przeciwników łatwego dostępu do alkoholu. W 2000 roku punktów sprzedaży detalicznej "procentów" było 800, obecnie jest 500. Co ciekawe, wysokość wpływów za wydane zezwolenia na sprzedaż alkoholu jest porównywalna do lat ubiegłych.
Na "sprzedaży" alkoholowych licencji miasto zarobiło 6 milionów 700 tysięcy złotych.
- To wynik uszczelnienia systemu ściągania opłat - mówi Grzegorz Dudziak, przewodniczący Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych przy Urzędzie Miasta Bydgoszczy. Dodaje, że wyższe wpływy są także wynikiem precyzyjnego uzupełnienia informacji na temat, kto i gdzie oferuje trunki wysokoprocentowe.
Warto wiedzieć:
Na sesji Rady Miasta w lipcu 2018 roku, pod głosowanie została poddana uchwała w sprawie ustalenia na terenie Bydgoszczy maksymalnej liczby zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych dla jego poszczególnych rodzajów oraz maksymalnej liczby zezwoleń przeznaczonych do spożycia tychże trunków w miejscu sprzedaży, jak i poza miejscem sprzedaży.
Część zezwoleń wydaje się łącznie (np. w jednym punkcie sprzedaje się piwo, wino i wódkę), co sprawia że ogólna liczba zezwoleń spadła w stosunku do roku 2000. Wtedy to w Bydgoszczy działały 1084 punkty sprzedaży alkoholu, obecnie jest ich 847.
Radni ustalili maksymalną liczbę zezwoleń na sprzedaż wyrobów alkoholowych.
- 900 zezwoleń na sprzedaż alkoholu poniżej 4,5 procent oraz piwa
- 750 zezwoleń na sprzedaż alkoholu powyżej 4,5 procent do 18 procent (z wyjątkiem piwa)
- 730 zezwoleń na sprzedaż alkoholu powyżej 18 procent
- 680 zezwoleń na sprzedaż alkoholu przeznaczonego do spożycia w miejscu sprzedaży
- 1700 zezwoleń na sprzedaż alkoholu przeznaczonego do spożycia poza miejscem sprzedaży
Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych przygotowuje się do uporządkowania sieci punktów sprzedaży detalicznej alkoholu na terenie miasta. Opinie od mieszkańców będą zbierać rady osiedli.