Damy kontra dziewuchy. "Kobiecość to macierzyństwo i wrażliwość"
Czy można zostać ikoną kobiecości w ciszy i pokorze codziennego życia? Według „narodowych dam”, zdecydowanie tak. Dziewczęta związane z Młodzieżą Wszechpolską, przekonywały o tym dzisiaj na bydgoskich ulicach, w trakcie happeningu „W Imieniu Dam”, rozdając przechodzącym paniom ulotki i kwiaty.
W tym roku ogólnopolska akcja odbyła się pod hasłem „Kobieta- opiekunka ogniska domowego”. Organizatorki odwoływały się do bohaterek, które wywarły szczególny wpływ na historię i kulturę światową, stając się inspiracją dla kolejnych pokoleń. Wśród nich znalazły się postaci takie jak św. Joanna Beretta Molla czy Maria Mirecka-Loryś (legenda polskiego podziemia).
Jak zdradza Nicole Wójcik, wiceprezes bydgoskiego oddziału Młodzieży Wszechpolskiej, słowo „damy” to alternatywa do feministycznego określenia „dziewuchy”. - Chcemy pokazać, że można żyć inaczej i być kobietą, ale nie tak, jak pokazują to środowiska feministyczne - mówi. - Kobiecość to dla nas macierzyństwo, wrażliwość, subtelność. Uważamy, że ważne jest poznanie własnego wewnętrznego piękna - dodaje.
Organizatorki wydarzenia deklarują dbałość o tradycje, historię i rodzinę, a także sprzeciwiają się aborcji i - jak określa Dorota Szewczak - „fałszywej równości płci”. - Siła kobiety nie polega na sile fizycznej, ale psychicznej, też na wrażliwości. Jesteśmy różni, ale przez to się uzupełniamy - mówi.
Akcja ma wyrażać sprzeciw wobec feministycznej narracji, która – zdaniem środowisk narodowych- zdominowała dyskusję o prawach kobiet, wolności i rodzinie.