Emerytury nie są zagrożone. System na razie ma się dobrze
Dziś (6.03.) gościem Roberta Erdmanna w Rozmowy Dnia był Paweł Jaroszek, członek zarządu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Wyjaśniał, w jakim stanie jest "kasa" ZUS - u, i co ZUS ma wspólnego ze studentami bydgoskiego UKW.
Tematem, który najbardziej interesuje obywateli jest wypłacalność ZUS - u.
- Jeśli chodzi o kondycję funduszu ubezpieczeń społecznych, w ostatnich latach ona ulega systematycznej poprawie. W 2018 roku, ZUS po raz pierwszy zrezygnował z bardzo znacznej części dotacji, chodzi o ponad 10 i pół miliarda złotych - mówi Paweł Jaroszek.
Co to oznacza? - Że nie wykorzystaliśmy tych pieniędzy, zatem o tyle więcej byliśmy w stanie sfinansować wypłaty świadczeń wpływającymi składkami - tłumaczy gość Rozmowy Dnia, i wyjaśnia, z czego tak dobra koniunktura wynika.
- Po pierwsze, z dobrej sytuacji na rynku pracy, związanej z jednej strony ze wzrostem liczby osób pracujących, a z drugiej strony, z wysokością przeciętnego wynagrodzenia. W tym roku będziemy mieli do czynienia z kontynuacją tych trendów. Odnotujemy wzrost wynagrodzeń, może nie tak znaczący, jak w roku 2018, ale jednak zauważalny. Liczymy również na w miarę wysoki poziom zatrudnienia.
Te dwa wskaźniki, według analiz Pawła Jaroszka, powinny się przełożyć na dość dobrą sytuację funduszu ubezpieczeń społecznych, który z uwagi na swoją konstrukcje jest deficytowy.
- Warto jednak pamiętać, że ten deficyt jest pod kontrolą. Im mniejszy, tym łatwiej znaleźć finansowanie dla innych projektów - zauważa ekspert.
Pawła Jaroszka zapytaliśmy także o szczegółu umowy ZUS - u z Uniwersytetem Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.
- Studentom proponujemy przede wszystkim praktyki i staże studenckie, absolwentom pracę. Chcemy być częściej obecni na uczelni, oferując możliwość zdobywania przez studentów wiedzy z zakresu ubezpieczeń społecznych, bo to nie tylko ta emerytura, która dziś wydaje się dość odległą perspektywą, ale też cały szereg innych świadczeń, uprawnień - zapowiada Paweł Jaroszek.
- Cel jest taki, aby młodzi ludzie dokonywali świadomych wyborów, od początku zawodowej kariery dbali o swoją przyszłość, po to, by za 20, 30 czy 40 lat nie poczuli się rozczarowani tym, co ich spotkało.