Bomba po byłym Zachemie wciąż tyka. To problem już nie tylko Bydgoszczy
Ekspercki zespół kujawsko-pomorskiego wojewody, który bada teren skażony przez były Zachem, ma zakończyć działalność. Na bydgoskiej sesji Rady Miasta ta wiadomość wywołała spore poruszenie.
Radni Koalicji Obywatelskiej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej zaapelowali do wojewody o kontynuację pracy przez wspomniany zespół.
- Problem nie został rozwiązany. Sytuacja wymaga dodatkowej pracy, dodatkowych środków. Chodzi o działania wykraczające poza możliwości zarówno miasta, jak i województwa. Tak naprawdę jest to działanie ogólnopolskie - mówi Jakub Mikołajczak, radny PO.
Pod apelem do wojewody nie podpisali się radni PiS. Radna Grażyna Szabelska uważa, że jest sporo krzywdzących sformułowań kierowanych pod adresem tego zespołu ekspertów.
- Przypomnę, że zespół wykonał swoje zadanie - mówi radna PiS. - Zdiagnozował sytuację, uzyskał w toku trudnych negocjacji 93 miliony na rzecz rekultywacji terenu, remediacji zanieczyszczeń. Pewien etap został zakończony. Należy przystąpić do kolejnego etapu, już na poziomie instytucji państwowych.
- Z tym problemem musi się zmierzyć Bydgoszcz i Polska. Podobnych obszarów zdegradowanych jest w kraju osiem. Każdy z tych terenów bije się o kawałek tortu od wojewody, prezydenta. Powinniśmy wspólnie dążyć do tego, by uzyskać jak najwięcej, a nie przerzucać się winą - radzi Bogdan Dzakanowski, radny PiS.
Grzegorz Boroń, dyrektor Wydziału Zintegrowanego Rozwoju UM Bydgoszcz, wskazuje na konkretne działania miasta w sprawie diagnozowania i usuwania zanieczyszczeń.
- Jesteśmy członkiem konsorcjum, które realizuje projekt Greener Sites z programu Interreg dla Europy Środkowej. W ramach tego projektu wykonaliśmy barierę otworów obserwacyjnych, które kontrolują dopływ jednego ze zdiagnozowanych strumieni zanieczyszczeń ze składowiska przy ulicy Zielonej, w rejon osiedla Łęgnowo wieś.
Okazało się, że zanieczyszczenie występuje już na granicy osiedla, i to bardzo wyraźnie. Mamy stwierdzone duże zawartości zanieczyszczeń specyficznych dla zakładów chemicznych.
Ratusz pracuje aktualnie nad dokumentem - analizą ryzyka zdrowotnego związanego z przebywaniem na skażonym terenie, ze spożywaniem produktów rolnych z tego terenu. Analiza ma być gotowa w połowie roku.