Kierowca tira "nie zauważył", że uderzył w renault, które z kolei przewróciło latarnię
Ciężarówka, jadąca przez Lipno, uderzyła w stojącego na poboczu renault tak mocno, że samochód został siłą wepchnięty na latarnię, która się złamała. Kierowca jednak pojechał dalej. Na trasie zatrzymali go policjanci.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek około godz. 13.00 w Lipnie. - Kierujący renault 32-letni mieszkaniec Lipna nieprawidłowo zaparkował na chodniku i jezdni, i wyszedł na chwilę z pojazdu - relacjonuje podkom. Małgorzata Małkińska, oficer prasowy KPP w Lipnie. - Gdy do niego wrócił i wsiadł do środka, poczuł silne uderzenie w tył. Było tak mocne, że auto zostało przepchnięte do przodu i uderzyło w latarnię uszkadzając ją.
Okazało się, że 55-latek kierujący ciężarowym mercedesem nieprawidłowo omijał pojazd i uderzył w niego, nie zachowując odpowiedniego odstępu. Nie zatrzymał się jednak i pojechał dalej. - Wyjechał z Lipna i kierował się w stronę Rypina - poinformował policję przypadkowy świadek.
Ciężarówka została zatrzymana na terenie powiatu rypińskiego. Mieszkaniec Włocławka tłumaczył, że nic nie wie o udziale w kolizji, a widniejące na swoim samochodzie uszkodzenia przypisywał dawniejszemu zdarzeniu drogowemu.
Obaj kierujący pojazdami byli trzeźwi. Kierowca renault został ukarany mandatem za nieprawidłowe parkowanie pojazdu. Policjanci zatrzymali mu także dowód rejestracyjny, bo jego samochód został poważnie uszkodzony.
W przypadku kierowcy ciężarówki - policjanci skierują wniosek do sądu o ukaranie go.