Politolog: Biedroń zwrócił się do środowiska, o którym się zapomina
Czy nowa partia "Wiosna" ma szansę na sukces? Jakie są jej propozycje? Czy znajdzie swój elektorat? Gościem Rozmowy Dnia był politolog dr Sławomir Sadowski, z którym rozmawialiśmy o niedzielnym kongresie inaugurującym działalność ugrupowania Roberta Biedronia.
Notowania nowej partii były dobre. Choć jeszcze nie istniała i nie miała nazwy, dostawała wyniki od kilku tygodni powyżej progu wyborczego. W sondażu sprzed kilku dni, dotyczącym majowych wyborów europejskich, "Wiosna" zajęła trzecie miejsce i zdobyła ponad 6 proc. głosów.
- To świadczy o tym, że istnieje na nią zapotrzebowanie - komentuje dr Sławomir Sadowski. - Partie, które dotychczas aspirowały do tego elektoratu - jak SLD - trochę się zgrały, żeby nie powiedzieć skompromitowały, przez swoisty flirt z gospodarką liberalną. Partia Razem, która jest bardzo ciekawym ruchem, ale raczej intelektualistów, nie bardzo ma dojście do szerokiego elektoratu, który niekoniecznie musi być absolwentem dobrej, wyższej uczelni, w miarę zamożnym - dodaje. - Natomiast Robert Biedroń zgłosił szereg postulatów mających charakter - z jednej strony ideologiczny, odnoszący się do polityki równościowej, a z drugiej strony z całym pakietem propozycji socjalnych. Zwrócił się też przy tym do środowiska emerytów, które jest bardzo ważne, zawsze karnie chodzi do wyborów, a które jest często zapominane.
Posłuchaj całej Rozmowy Dnia