O onkologii w salonach kosmetycznych?
"Pacjent onkologiczny w gabinecie kosmetologa" - sympozjum naukowe pod takim hasłem odbyło się w Collegium Medicum w Bydgoszczy.
- W spotkaniu biorą udział głównie studenci kosmetologii, ale również kosmetolodzy z regionu - mówi Dominika Dąbrowska, prezes Kosmetologicznej Organizacji Studenckiej.
- Bardzo często w trakcie nauki na studiach, w policealnych szkołach kosmetycznych uczą nas, że w przypadku pacjentów onkologicznych nie możemy wykonywać większości zabiegów. Prawda jest taka, że szereg zabiegów możemy także wykonywać tylko, że te zabiegi już nie będą miały takich celów jak zabiegi aparaturowe czy zabiegi z wykorzystaniem ich inwazyjnych substancji. Raczej będą to zabiegi, które będą miały na celu podbudowanie takiego samopoczucia pacjenta, poczucia własnej wartości - dodaje Dominika Dąbrowska.
- Poczucie własnej wartości spada, ponieważ pacjenci onkologiczni zmagają się z wieloma negatywnymi dla ich wyglądu skutkami leczenia - mówi Maria Świgoń, magister kosmetologii - przede wszystkim jest to suchość skóry, jej podrażnienie, pękanie, co właśnie wiąże się z osłabieniem tej bariery naskórkowej (...) my możemy bardzo dużo tutaj pomoc, zwłaszcza jeżeli ten pacjent odpowiednio wcześniej się do nas zgłosi. Jesteśmy w stanie wzmocnić barierę naskurkową czyli bardzo zmniejszyć występowanie skutków ubocznych leczenia - dodaje Maria Świgoń.
Uczestnicy bydgoskiego sympozjum przyznają, że kosmetologia onkologiczna jest pojęciem młodym, jednak coraz więcej salonów kosmetycznych oferuje takie zabiegi. Należy się jednak upewnić, czy kosmetolog ma odpowiednie wykształcenie i wiedzę.
Co miesiąc w bydgoskim Centrum Onkologii dla 10 pań prowadzone są zajęcia na temat kosmetologii onkologicznej.