Bydgoszczanie oddali cześć Pawłowi Adamowiczowi
Ponad tysiąc mieszkańców Bydgoszczy pojawiło się 14 stycznia w godzinach wieczornych na skwerze przed pomnikiem króla Kazimierza Wielkiego, w pobliżu gmachu sądów. Przyszli, by oddać cześć prezydentowi Gdańska.
Pawełi Adamowicz zmarł po ataku nożownika dokonanego 13 stycznia w czasie gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Ponad tysiąc osób w Bydgoszczy, w dobę po śmiertelnym ugodzeniu nożem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, wzięło udział w milczącym proteście przeciwko nienawiści.
- Spotykamy się tutaj, żeby w sposób godny, pełen refleksji, zadumy i powagi wspólnie spędzić czas. (...) Nie będzie dziś wiele słów, będzie milczenie, które jest tysiąckroć mocniejsze od słowa" - powiedział na początku prowadzący manifestację.
Uczestnicy protestu minutą ciszy uczcili pamięć tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska.
Później głos zabrał tylko Michał Moczadło, szef bydgoskiego sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
- Ciężko cokolwiek powiedzieć w obliczu tej tragedii. Jak wszyscy wiemy, wczoraj doszło do zamachu na prezydenta Gdańska w momencie, kiedy wysłaliśmy nasze "światełko do nieba", czyli to, co siedzi w nas - dobroć, żeby pokazać światu, że jesteśmy, że walczymy o dzieciaki. Składamy kondolencje rodzinie, łączymy się w bólu - mówił Michał Moczadło.
Później uczestnicy, stojąc w milczeniu, wznieśli ręce z komórkami lub z włączonymi latarkami.
- Jestem przeciwna temu, co się stało. Jestem zszokowana i tak naprawdę ciężko w ogóle wyrazić słowami to co się stało. Chciałabym oddać hołd prezydentowi Gdańska. Bardzo go lubiłam, chociaż jestem zupełnie innego miasta. Naprawdę szok potworny i po prostu musiałam tu być razem z rodzicami. Po prostu pomilczeć, pobyć z tymi ludźmi, którzy są tak samo zszokowani jak ja - mówi jedna z uczestniczek wieczornego spotkania pod pomnikiem króla Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.
- Dzień wyjątkowy. Naprawdę tragiczny. Oby takie się w Polsce już nigdy nie zdarzały. To jest jedno życie, wielkie życie. Ale nie możemy tak w Polsce żyć, od życia do życia. Musimy mieć stabilizację. Nie możemy w niepokoju, niepewności żyć - mówi inny z uczestników spotkania w Bydgoszczy.
W naszym regionie pamięć zamordowanego prezydenta Gdańska uczczono nie tylko w Bydgoszczy. M.in. w Toruniu, Grudziądzu i Świeciu przeszły marsze przeciwko przemocy i nienawiści