Woli wynajmować lokal od miasta niż być radnym? Podmiana radnego My Toruń
Maciej Karczewski nie jest już toruńskim radnym. Jedynego przedstawiciela opozycyjnego do władz miasta komitetu My Toruń zastąpi w radzie Józef Wierniewski, były dyrektor V Liceum Ogólnokształcącego.
Swoją decyzję Karczewski ogłosił podczas briefingu przed Urzędem Miasta. Wziął w nim udział też jego następca. Karczewski tłumaczył rezygnację niezależnymi od siebie powodami osobistymi.
Wiadomo, że Karczewski jako optometrysta wynajmuje od miasta lokal przy ul. Szerokiej. Przepisy tego zabraniają. Wybrany na radnego ma trzy miesiące od zaprzysiężenia na uregulowanie sprawy, by nie stracić mandatu. Dopytywany przez dziennikarzy, co było powodem jego rezygnacji z funkcji radnego odpowiedział, że chodziło o "sprawy osobiste".
Następca Karczewskiego, Józef Wierniewski, jak mówi - Maćka bardzo długo namawiał żeby jednak zmienił swoją decyzję i żeby pozostał radnym. - Uważam, że to było jego również takim ważnym zadaniem, ale decyzja rzeczywiście była ostateczna. Po pewnym namyśle - też nie będę kłamał, że zastanawiałem się, czy podołam po takim kandydacie, chociaż był bardzo króciutko radnym - ale przyjąłem mandat, ponieważ zająłem drugie miejsce wśród pozostałych kandydatów My Toruń. W związku z tym dostałem propozycję bycia radnym, no i postaram się nie zawieść.
Monika Kaczyńska: Panie dyrektorze, to chyba trudna rola być jedynym radnym My Toruń w Radzie Miasta?
Bardzo trudno mi powiedzieć, jak to się będzie rozwijało dalej, dlatego długo się zastanawiałem nad tym, czy przyjąć tę funkcję. Patrzyłem również na swoją metrykę, ale ponieważ jestem torunianinem od urodzenia, zależy mi na mieście. Natomiast sam zobaczę, czy jako pojedynczy radny będę mieć jakieś efekty działania, czy też po głębszym namyśle włączę się do działania jakiejś większej grupy. To dopiero czas pokaże. Teraz za szybko byłoby o tym mówić - powiedział Józef Wierniewski.