Przez lata miały okradać lecznicę w Żninie. Proces znów się nie rozpoczął
Czy jedna z oskarżonych rzeczywiście nie może chodzić - wyjaśnienia tej kwestii chce sędzia w sprawie dwóch księgowych oskarżonych o wyprowadzanie pieniędzy ze żnińskiego szpitala.
Proces dwóch kobiet nie rozpoczął się w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy, bo jedna z nich dostarczyła zwolnienie lekarskie. Sędzia Tomasz Pietrzak chce dowiedzieć się od lekarzy czy faktycznie nie może ona stawiać się na rozprawie. Do sądu przyjechało za to kilkunastu pracowników szpitala w Żninie.
Na wniosek sądu prokuratura ma sprawdzić czy oskarżona, której dziś nie było składała wyjaśnienia obciążające inne osoby. Sędzia chce także, by obaj obrońcy wyjaśnili dlaczego nie stawili się na wyznaczonej wcześniej rozprawie, pod groźbą kary po 10 tysięcy złotych.
Oskarżone Elżbieta G. i Renata G., jak ustalili śledczy, w ciągu dekady okradły żnińską lecznicę na ponad 7 milionów złotych. Za doprowadzenie Pałuckiego Centrum Zdrowia do niekorzystnego rozporządzania mieniem grozi do 10 lat więzienia. Środki dla kontrahentów miały trafiać na prywatne konta, dzięki podwójnym przelewom. Obie oskarżone przyznały się do winy i chciały dobrowolnie poddać się karze.