Związkowcy Nitro-Chemu: Jest światełko w tunelu w sprawie umów prowizyjnych
Na razie wstrzymujemy się od protestu, rozmawiamy - mówią związkowcy z bydgoskiego Nitro-Chemu. W środę byli w Warszawie, gdzie spotkali się z przedstawicielami Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Rozmowy dotyczyły umów prowizyjnych wprowadzonych przez PGZ, które związki zawodowe nazywają haraczem. Umowy zobowiązują Nitro-Chem oraz firmy wchodzące w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej do oddawania PGZ pięciu procent rocznego obrotu. Związkowcy z Nitro-Chemu nie zgadzają się na to. Po wstępnych rozmowach z przedstawicielami PGZ widzą jednak światełko w tunelu, ale oczekują konkretów i jasnych deklaracji.
Co wyniknie z rozmów najwcześniej będzie wiadomo w poniedziałek, najpóźniej 6 grudnia - wtedy ma się odbyć kolejne spotkanie.
- Mamy nadzieję, że w najbliższym czasie uda nam się wspólnie wypracować najlepsze rozwiązania, zarówno dla spółki, jak i całej Grupy PGZ - tak z kolei pisze w przesłanym do nas oświadczeniu Polska Grupa Zbrojeniowa, którą poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie.
Wcześniej zapewniała, że nie ma możliwości, aby w jakimkolwiek przypadku prowizja pogorszyła sytuację finansową spółki.
Dodajmy, że w naszym regionie spółkami zależnymi PGZ są także Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 w Bydgoszczy, Bydgoskie Zakłady Elektromechaniczne „Belma” i Wojskowe Zakłady Uzbrojenia w Grudziądzu.