Zwolnieni z toruńskiego "Metronu" kierują pytania do wojewody
"Wojewodo, dlaczego nie wpuszczasz nas do sali w Metronie, co z nami?" - pytali za pośrednictwem mediów byli pracownicy toruńskiego producenta wodomierzy.
Na podstawie wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, spółka zobowiązana jest oddać Skarbowi Państwa majątek zakładu, który ma milionowe zaległości. Pracę w toruńskim "Metronie" straciło prawie 140 osób.
Adrian Mól wyjaśnił, że nie na możliwości prawnych na przejęcie pracowników przez wojewodę kujawsko-pomorskiego. Może on natomiast pomóc w znalezieniu nowego pracodawcy.
- Celem udostępnienia tego lokalu, było umożliwienie rozmów z firmami, które były zainteresowane przejęciem tych pracowników. W ubiegłym tygodniu, po zasięgnięciu informacji z Urzędu Pracy o tym, że od dłuższego czasu na terenie "Metronu" nie odbywały się już takie spotkania, podjęliśmy decyzję o zamknięciu dostępu do tej salki, pod warunkiem takim, że w przypadku znalezienia kolejnych firm będzie możliwość ponownie udostępnienia tej sali dla pracowników "Metronu" - mówił rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego, Adrian Mól.