Zawiało i zaśmieciło. Kto posprząta?
Pora jesienna to tradycyjnie czas opadania liści, co przy mocno wiejącym w ostatnich dniach wietrze potrafi być zmorą dla odpowiedzialnych za ich sprzątanie, jak również obserwujących nieład spowodowany tym, że sprzątać nie ma komu. Nie uszło to również uwadze naszych Słuchaczy.
- Jeśli chodzi o porządki, to u nas w mieście, to jest już to "znieczulica". Chodzi mi o budynek na rogu ulic Powstańców Wielkopolskich i Wybickiego. Teren dookoła bloku jest ADM-u, czyli miejski. W ubiegłym roku tylko raz zadzwoniłem, dopiero w grudniu, żeby zgarnęli liście, bo nikt tam nigdy nie sprzątał. W tym roku ani razu chodnik, ani na Powstańców ani na Wybickiego nie był zamiecione. Przechodzą tamtędy setki ludzi. Czy to nie wstyd? Przecież to ktoś powinien sprzątać. ADM zarządza budynkiem, a w tym roku jeszcze ani raz nie było zamiecione. Liście zaczynaj opadać, tu jeszcze rosną platany, kora z nich odchodzi. Przecież to grozi nawet wypadkiem, potknięciem, poślizgnięciem na mokrych liściach gdy trochę popada. Znieczulica, po prostu nikt tego nie pilnuje, a ktoś za to bierze pieniądze - skarży się w rozmowie telefonicznej nasz Słuchacz z Bydgoszczy.
Wyjaśnienia sytuacji Andrzej Krystek szukał w Administracji Domów Miejskich w Bydgoszczy.