Bydgoscy radni domagają się remontów nieutwardzonych ulic
Mieszkańcy zachodnich dzielnic Bydgoszczy mają dość dróg gruntowych na swoich osiedlach i czekają na ich remont - przekonywali bydgoscy radni startujący w najbliższych wyborach samorządowych z list Zjednoczonej Prawicy.
- Po nieutwardzonych ulicach chodzić muszą głównie mieszkańcy zachodnich dzielnic Bydgoszczy, bo obecny włodarz miasta o nich zapomniał - twierdzi radny Prawa i Sprawiedliwości Szymon Róg. - Na bydgoskich Prądach i na Miedzyniu mamy najwyższy odsetek ulic nieutwardzonych, dlatego dokładamy wszelkich starań, aby władze miasta dostrzegały ten problem. Niestety pan prezydent Bruski w ostatnich 8 latach niezawiele w tej kwestii zrobił - mówił radny Róg.
- Na utwardzenie w mieście od lat czeka około 600 ulic - mówi z kolei radny Platformy Obywatelskiej Andrzej Kaczmarek. - Są takie dzielnice jak Opławiec, Smukała, Janowo, gdzie nie ma ani jednej ulicy utwardzonej - wszystkie są gruntowe. (...) - Tymczasem na remonty dróg w lokalnym budżecie są pieniądze, ale prezydent ich nie wykorzystuje - twierdzi radny Bogdan Dzakanowski. - Żądamy jako mieszkańcyBydgoszczy, aby w końcu plan został zrealizowany i mieszkańcy mogli normalnie chodzić po normalnych drogach. Tego oczekują mieszkańcy i mam nadzieję, że nowy prezydent zrealizuję te cele.
Na konferencji zorganizowanej na bydgoskim Miedzyniu radni mówili też o potrzebie odnowienia kładki nad Kanałem Bydgoskim.