Prokuratura wyjaśnia, dlaczego na Babiej Wsi jest niebezpiecznie
Bydgoska Prokuratura Bydgoszcz-Południe nie wyklucza, że znów zajmie się sprawą budowy wieżowca na Babiej Wsi, choć niespełna dwa miesiące temu umorzyła śledztwo dotyczące zagrożenia dla mieszkańców kamienicy zlokalizowanej w pobliżu inwestycji.
Ta decyzja może jednak zostać zmieniona.
- Pomimo umorzonego śledztwa pojawiły się sygnały, że stan zagrożenia ludzi w budynku przy ul. Babia Wieś 8 nadal trwa, że możliwe jest pogarszanie się tej sytuacji i że teren osuwiska nie jest zabezpieczony - tłumaczy Włodzimierz Marszałkowski, szef prokuratury Bydgoszcz - Południe. - W związku z tym prokurator podjął dodatkowe czynności, by wyjaśnić wątpliwości, które pojawiły się już po umorzeniu śledztwa - dodaje.
Budowa piętnastopiętrowego wieżowca została wstrzymana, po tym jak w listopadzie zeszłego roku odkryto pęknięcia m.in. na ścianie sąsiadującej z inwestycją kamienicy i w ziemi. Dla bezpieczeństwa przez Babią Wieś nie jeżdżą tramwaje. Do odwołania zastępują je autobusy, co kosztowało już Zarząd Dróg Miejskich około pół miliona złotych.