Deszcz pomógł strażakom w akcji gaszenia pożaru w Osiu
Ulewa sprzymierzeńcem strażaków dogaszających pożar na terenie tartaku. Ogień zajął halę magazynowania trocin. Nikt nie został ranny, ale straty są duże.
Akcja jest trudna, bo budynek jest niestabilny.
- Ściany są blaszane, natomiast dach kryty "namiotem" na metalowym stelażu. Zadaszenie doszczętnie spłonęło, a metalowa konstrukcja została częściowo uszkodzona i jest bardzo niestabilna. Strażacy nie mogą podchodzić zbyt blisko, bo w każdej chwili może runąć. Działamy z pewnej odległości - powiedział mł. bryg. Paweł Puchowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Świeciu nad Wisłą.
W akcji gaśniczej bierze udział około 70 strażaków. Początkowo akcja dogaszania miała trwać do soboty, ale pomógł deszcz. Ulewa nie trwała długo - 5 minut, ale siły natury zrobiły swoje.