"Stworzenie holdingu, który pomoże rolnictwu to dobry pomysł" - ocenia były minister rolnictwa, Wojciech Mojzesowicz
Podczas środowej wizyty w regionie szef resortu, Jan Krzysztof Ardanowski zapowiedział powołanie Narodowego Holdingu Spożywczego, aby stabilizować rynki rolne. Mają do niego wejść spółki skarbu państwa, które działają w branży rolniczej. Jednak - zdaniem gościa Rozmowy Dnia Radia PiK - pod uwagę trzeba brać rachunek ekonomiczny.
- Myślę, że pomysł bardzo dobry, natomiast każdy z tych pomysłów musi mieć pełną analizę ekonomiczną. Głównym takim motorem ma być Krajowa Spółka Cukrowa - trzeba wyraźnie dzisiaj powiedzieć, że ona jest w bardzo dobrej kondycji, natomiast dzisiaj koszt produkcji cukru jest ponad złotówkę: 1,20 - 1,25, a cukier dzisiaj sprzedaje spółka poniżej kosztów produkcji, ze względu na dumpingowe ceny występujące na rynku. Pomysł świetny, natomiast do tego wszystkiego trzeba dołożyć rachunek ekonomiczny, dlatego, że samą nazwą nie zawalczy się rynku.
Według mojej oceny współwłaścicielami Krajowej Spółki Cukrowej są rolnicy, w związku z tym wszelkie decyzje o połączeniach, o przyłączeniach powinny być konsultowane z tą organizacją, z plantatorami którzy są właścicielami i pracownikami, takim właścicielem jest też skarb państwa, dlatego, że dołączanie firm, które są nierentowne byłoby zgubne, dlatego podmiotów przetwórczych, gdzie właścicielem jest skarb państwa, praktycznie już nie ma albo jest bardzo mało i trzeba wyraźnie powiedzieć, że pytanie kto by sfinansował budowanie przedsiębiorstw przetwórczych, albo kto by sfinansował odkupowanie, ale rentownych przedsiębiorstw, co nie zdarza się, bo prywatny właściciel tego nie sprzeda, ale jeżeli by sprzedawał, kto to sfinansuje? Dlatego, że ten koncern nie będzie w stanie sfinansować zakupu, przejmowania firm w których jeszcze są resztówki skarbu państwa, które nie są firmami rentownymi, bo to by się skończyło fatalnie z punktu widzenia ekonomicznego - powiedział Wojciech Mojzesowicz.
Posłuchaj całej Rozmowy Dnia!